Wydarzenia Cieszyn

Ustroń: Harcerze otrzymali finansowe wsparcie

Fot. Katarzyna Lindert-Kuligowska

W stanicy obozowej “Lipowiec” w Ustroniu należącej do Hufca Ziemi Wodzisławskiej podpisano umowę pomiędzy Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, a harcerzami Chorągwi Śląskiej.

To olbrzymie wsparcie. Umowa podpisana przez prezesa funduszu Mateusza Pindel, a Marcinem Różyckim, komendantem Chorągwi Śląskiej ZHP opiewa na 1 139 300 zł. Chodzi o zadanie “Profilaktyka zdrowotna i edukacja ekologiczna na obozach harcerskich” zapewniająca dofinansowanie do wypoczynku 4 320 dzieci w czasie wakacji. Efektem wspólnego działania jest poprawa zdrowia młodych poprzez udział w zajęciach ruchowych, zdrowe odżywianie się, jak również program edukacji ekologicznej realizowanej podczas kolonii i obozów. – Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach współpracuje od od wielu, wielu lat z Chorągwią Śląską w wielu obszarach i tematach, jednak jednym z ważniejszych dla nas jest profilaktyka zdrowotna. Harcerze organizują obozy, gdzie rok rocznie 3 tys. dzieci z całego Śląska, gdzie jakość powietrza jest w gorszym stanie, wyjeżdża na obozy, dofinansujemy ich możliwość odpoczynku dla dzieci i młodzieży. Dziękujemy harcerzom, naszym przyjaciołom, którzy podjęli się zadania, aby młodzi nie tylko wyjechali na wakacje, ale mają okazję uczyć się z zakresu szeroko rozumianej edukacji ekologicznych i działań pro środowiskowych – mówił Mateusz Pindel, prezes WFOŚiGW w Katowicach.

Dla samych harcerzy, jak podkreślał Marcina Różyckiego, Komendanta Chorągwi Śląskiej ZHP, możliwość współpracy z funduszem ma ogromne znaczenie. – Harcerze przede wszystkim poznają właśnie przyrodę, uczą się zachowań ekologicznych, startują w zielonych konkursach, ale także wykonują pożyteczne rzeczy dla środowiska – podkreślał Marcin Różycki. Podkreślano, że miejsce na taką naukę jest wprost idealne. – Znajdujemy się na bazie w Ustroniu Lipowcu, w cudownym otoczeniu gór, za mną jest rzeka, to wręcz wymarzone miejsce na letni wypoczynek – podkreślała komendantka obozu.

Fot. Katarzyna Lindert-Kuligowska

google_news