W ostatnim czasie w Beskidzie Małym zauważono dwa niedźwiedzie.
Kamery na podczerwień zarejestrowały młodego, około 4-letniego niedźwiedzia w Rzykach u podnóża Leskowca. A przed kilku dniami turysta spotkał dorosłego niedźwiedzia w rejonie Jaszczurowej. Trudno obecnie przesądzić, czy misiom spodobało się w Beskidzie Małym i postanowiły się przeprowadzić, czy też jest to tylko „wycieczka” najprawdopodobniej z masywu Babiej Góry. Nie ulega natomiast wątpliwości, że ludzie muszą zachować wyjątkową ostrożność.
– Pod żadnym pozorem nie należy zaglądać do niedźwiedziej gawry, tropić niedźwiedzia czy zbliżać się do młodych. Gdy zauważymy niedźwiedzia, należy spokojnie oddalić się. Pod żadnym pozorem nie wolno iść w jego stronę. Trzeba pamiętać, że niedźwiedź też boi się człowieka i najczęściej schodzi nam z drogi – informuje Nadleśnictwo Andrychów w komunikacie.
Szczególną ostrożność należy wykazać, jeżeli zauważymy niedźwiedzicę z młodym. Jest to o tyle niebezpieczne, że młody niedźwiadek często odłącza się od matki na sporą odległość. Zbliżanie się do młodego niedźwiadka może wydać się czynem bezpiecznym, tymczasem niedźwiedzica potrafi w kilkanaście sekund pokonać ponad stumetrową odległość, by ratować potomstwo. A wówczas sytuacja człowieka jest nie do pozazdroszczenia…