Ponad 200 uczestników wzięło udział w dzisiejszym V Beskidzkim Dyktandzie, będącym częścią XIX Beskidzkiego Festiwalu Nauki i Sztuki.
Dyktando pisano w Auditorium Maximum w budynku L na terenie Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Jego treść przygotowały dr Ewelina Gajewska oraz dr Angelika Matuszek z Wydziału Humanistyczno-Społecznego ATH. Wydarzenia honorowym patronatem objął profesor Jerzy Bralczyk. To również on odczytywał tekst dyktanda.
Uczestnicy walczyli o Pióro Prezydenta Miasta Bielska-Białej, tytuł Beskidzkiego Mistrza Ortografii oraz o Puchar Rektora ATH. Zmagania odbywały się w czterech kategoriach: Open (wszyscy uczestnicy), Junior (uczniowie szkół średnich), Młodziki (uczniowie klas siódmych oraz klas drugich i trzecich gimnazjów) oraz VIP (osobistości z regionu).
Wyniki:
Open: pierwsze miejsce Joanna Hawełek, drugie – Krzysztof Seweryn, trzecie – Anna Koral.
Młodziki: pierwsze – Dagmara Homa, drugie – Dorota Harężlak, trzecie – Bartosz Pudełko.
Junior: pierwsze – Anna Koral, drugie – Przemysław Ornicz, trzecie – Julia Loska.
VIP: pierwsze – Małgorzata Zarębska, drugie – Piotr Skucha, trzecie – Zygmunt Czernek i Monika Willmann.
Tekst dyktanda:
Hanka – z biogeografii alfa i omega, góralka z krwi i kości, harda wnuczka bacy, chce wziąć udział w konkursie sprawdzającym wiedzę o florze i faunie rodzinnych Beskidów. Na temat drzew i roślin wie przecież niemało: zna ekotyp świerka zwany istebniańskim, raz-dwa poda, gdzie rosną buki pospolite, na pewno nie zapomni o skupiskach jodeł. Gdyby padło pytanie o rzadkie okazy, chybaby wybrała zimoziół północny. Nieobcy jest jej również (z okolic Zawoi) piękny okrzyn z łodygą szorstko owłosioną. Świat ptaków też znać trzeba – zachwyca bogactwem: spotkać można strzyżyka, pluszcza i pustułkę, w lasach Wielkiej Raczy są ponadto głuszce. Wśród górskich płazów prym wiodą kumaki, rzekotki drzewne i traszki karpackie – grzbieto-brzusznie spłaszczone, lekko chropowate, z niby-wypustkami w późnym stadium larwy. Spośród gadów nie sposób nie wyróżnić żmii – oliwkowozielonej lub srebrzystoszarej, z czarnym zygzakiem wzdłuż całego ciała. Jeszcze rzut oka na ssaki drapieżne – może każą wyliczyć podgatunki żbika czy powiedzieć co nieco o zwyczajach kuny (w szczelinach skalnych ma minikryjówki). Konkurs tuż-tuż, nagrody są nie byle jakie; Hanka (któż by wątpił?) – w gronie faworytów. Jeśli wygra, ujawni wszem wobec swe plany: ujrzeć zachód słońca nad Kotliną Konga. Co będzie, czas pokaże, ale czy wstyd marzyć?
Autorką fotoreportażu jest Beata Stekla.