Choć w góry zawitała wiosna, to jednak w najwyższych partiach Beskidów wciąż leży śnieg. O tym, że warunki są wciąż trudne przekonał się w zeszłą niedzielę pewien turysta, który poślizgnął się podczas zejścia z Babiej Góry i doznał poważnego urazy stawu skokowego – o czym dziś poinformowali beskidzcy goprowcy.
Informacja o wypadku dotarła do nich około 16,30. Na miejsce udali się ratownicy dyżurujący na Markowych Szczawinach (pod Babią Górą) oraz ratownicy z grupy babiogórskiej, którzy akurat przebywali w tym rejonie. Pomoc dotarła do poszkodowanego o 17.20. Ratownicy zabezpieczyli uraz oraz okryli mężczyzną „kocem” termicznym. Gdy na miejsce dotarła – około 20 minut później – reszta zespołu wraz ze specjalistycznymi noszami rozpoczął się transport turysty na przełęcz Lipnicką, skąd znajomi zabrali go prywatnym autem do szpitala. W czasie weekendu ratownicy górscy interweniowali jeszcze dwa razy w podobnych sytuacjach.
W sobotę ratowali turystkę, która złamała nogę w rejonie Równicy a w niedzielę na Żarze pomagali turystce z urazem stawu skokowego. Obie panie po zabezpieczeniu zostały przetransportowane w doliny i przekazane załogom karetek pogotowia.