“Czy to robota podpalacza?”, “Komuś się nudzi?” – te pytania zadają sobie mieszkańcy Simoradza zaniepokojeni kolejnym dużym pożarem w miejscowości.
Od początku roku w Simoradzu spaliły się dwa obiekty – na początku stycznia stolarnia, o czym informowaliśmy tutaj, a kilka dni temu stodoła dzierżawiona przez miejscową Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną (na zdjęciu), o czym pisaliśmy tutaj. Mieszkańcy wioski zastanawiają się, czy za serią pożarów nie stoi człowiek…
Mieszkańcy w pamięci przywołują pożary, do których dochodziło w sąsiedniej gminie Skoczów na przełomie 2013 i 2014 roku, gdzie płonęły stodoły, garaże i budynki gospodarcze, a ludzie tracili swoje dobytki. Mundurowi nie mieli wówczas wątpliwości, że to efekt świadomych podpaleń. Opinie biegłych sądowych również były jednoznaczne. Po mozolnym śledztwie policjanci zatrzymali dwóch seryjnych podpalaczy, należących do jednej z ochotniczych straży pożarnych w gminie Skoczów…
Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie, wyjaśnia, że w sprawie tegorocznych pożarów prowadzone są śledztwa. Czy scenariusz podpalenia jest brany pod uwagę? Na jakim etapie jest postępowanie dotyczące ognia w stolarni?
Więcej w najnowszym wydaniu “Głosu Ziemi Cieszyńskiej”. E-wydanie tygodnika można kupić tutaj.
Szukajcie między straszokami to się często zdarza.
To pewnie zabójcy mojego chłopaka!