Ministerstwo Zdrowia ogłosiło nową listę refundacyjną. W tak zwanym koszyku świadczeń gwarantowanych, czyli opłacanych ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia, znalazło się wiele leków, z których korzystają osoby w jesieni życia. Aktualizacja listy – odbywająca się co dwa miesiące – z pewnością przyniesie ulgę także pacjentom borykającym się z nowotworami.
Na liście znalazły się specyfiki, którymi leczeni są pacjenci cierpiący na raka płuc, nerek i chłoniaki. Pierwsze z wymienionych schorzeń należy do najczęściej rozpoznawalnych nowotworów w Polsce. Jak dotąd zarówno lekarze, jak i pacjenci, bezskutecznie dopominali się o refundację nowych leków, posiadających kluczowe znaczenie w terapii. Mowa o niwolumabie i pembrolizumabie, które – jak pokazują badania – są znacznie skuteczniejsze w leczeniu raka płuc od wcześniej stosowanych preparatów. Dzięki nim osoby z zaawansowaną chorobą mogą żyć nawet dwa razy dłużej. W wielu krajach europejskich są one już od dawna dostępne. My dołączyliśmy do nich dopiero teraz… To duży przełom, lecz nie można jeszcze otwierać szampana, gdyż trzeba pamiętać o tym, że wielu innych chorych wciąż nie ma dostępu do nowoczesnej chemioterapii, co w porównaniu do sąsiednich krajów – choćby Czechów – jest bardzo bolesne.
Niwolumab będzie też refundowanym, razem z innym nowym lekiem o nazwie cabozantinib, osobom z rakiem nerki. W tym przypadku chorzy i lekarze liczą na wydłużenie życia. Niwolumab będzie także przepisywany chorym z chłoniakiem Hodgkina, ale tylko w przypadku, jeśli inne terapie nie przyniosły pożądanego skutku.
Po zmianach dłuższa jest także lista darmowych leków dla osób po 75. roku życia. Chodzi o często stosowane specyfiki przeciwzakrzepowe. Na listę wpisane zostały także leki na astmę, chorobę Parkinsona i przewlekłą obturacyjną chorobę płuc.
Co więcej, w życie wchodzi także ważna zmiana dla tysięcy pacjentów cierpiących z powody nietrzymania lub zatrzymania moczu. W koszyku świadczeń gwarantowanych znalazła się bowiem tzw. neuromodulacja krzyżowa – zabieg polegający na wszczepieniu stymulatora, który wysyła impulsy elektryczne do nerwów krzyżowych. Dzięki temu u ponad 70 procent pacjentów udaje się w pełni lub przynajmniej częściowo przywrócić prawidłową aktywność nerwów odpowiadających za kontrolę pęcherza i mięśni dna macicy. Tego typu stymulatory mogą wszczepiać zarówno urolodzy, jak i ginekolodzy.
Dla mężczyzn ważną informacją z pewnością jest to, że w koszyku świadczeń wpisano wreszcie również operacje prostaty z użyciem robota. Podobnie jak w przypadku nowoczesnych leków na raka, na świecie jest to już standard od wielu lat. Pomoc robota ma istotne znaczenie, gdyż prostata położona jest w trudno dostępnym miejscu, przez co operacje obciążone są wysokim ryzykiem powikłań.
