Takiego wernisażu w Galerii Bielskiej BWA jeszcze dotychczas nie było. Ze względu na ograniczenia związane z pandemią koronawirusa, trzy nowe wystawy otwarto w piątkowy wieczór w plenerze – na skwerze między Galerią a Teatrem Lalek Banialuka. Natomiast oprowadzanie po ekspozycjach odbywało się w mniejszych grupach.
W sali dolnej Galerii do 30 sierpnia można oglądać wystawę „Wybrane filmy, fotografie i obiekty Krzysztofa Maniaka z lat 2017-2020”. Prezentowane są na niej między innymi zdjęcia uczesanych grzebieniem kęp traw czy szkieletu sarny – najpierw leżącego na ziemi, a potem gotowanego w garze z wodą. Większość przestrzeni sali zajmują natomiast… stogi prawdziwego, pachnącego siana. Jak wyjaśnia kurator wystawy Sebastian Cichocki, Krzysztof Maniak zajmuje się delikatnymi, poetyckimi interwencjami w środowisku naturalnym, spacerując po polach, łąkach i lasach rodzinnego Tuchowa, położonego w powiecie tarnowskim w Małopolsce. Następnie dokumentuje te działania, w efekcie czego powstają fotografie, filmy, teksty literackie, instalacje czy obiekty. Kurator podkreśla, że tego rodzaju sztuka może być sojusznikiem naukowców alarmujących o zmianach klimatycznych. W przeciwieństwie do suchych danych czy wykresów, jest ona bowiem nośnikiem emocji, smutku, np. tęsknoty za łąką pełną dźwięku owadów czy śnieżną zimą.
W dolnej sali BWA również przez całe wakacje trwać będzie wystawa „Poblask” – autorstwa czterech artystów ceramików: Moniki Dąbrowskiej-Picewicz, Remigiusza Gryta, Jolanty Hermy-Pasińskiej i Adama Soboty. W swoich pracach szukają oni odpowiedzi na pytania, jaka jest relacja między światłem a materią ceramiczną i jak światło wpływa na kolor i teksturę szkliwa czy strukturę gliny. Każdy z artystów podchodzi jednak do motywu światła inaczej. Monika Dąbrowska-Picewicz połączyła go z „odkrytym” w hiszpańskiej Walencji lasem, którego drzewa przypominają kształtem butelki i od razu skojarzyły się artystce z ceramiką. Remigiusza Gryta zainteresowało częściowe zamknięcie światła w materii ceramicznej, Adam Sobota szukał inspiracji w gotyckiej sztuce sakralnej i barokowej, natomiast Jolanta Herma-Pasińska zestawiła ze sobą glinę i światło, by stworzyć swego rodzaju połączenie materii i ducha. Kuratorką tej wystawy jest Lucyna Wylon.
Natomiast do 29 lipca na ścianie Klubokawiarni Aquarium na piętrze Galerii można oglądać prace malarskie Błażeja Sobańskiego. Przedstawiają one nierealne światy zapełnione wizerunkami różnych zwierząt, np. wilka, niedźwiedzia czy zająca. – Moje prace wyglądają jak grafika, ale grafiką nie są. Malowane są tuszem na papierze akwarelowym z dodatkiem szlagmetalu i farby akrylowej. Ta technika i sposób twórczości są zwieńczeniem wieloletnich poszukiwań – podkreśla autor.