Kultura i rozrywka Żywiec

Wesołe rymowanki prosto z Lipowej

Dominika Tomaszek-Semik, mieszkanka gminy Lipowa i pracownica miejscowego Urzędu Gminy, wydała książeczkę z wierszami dla dzieci „Wesołe rymowanki na wieczory i poranki”. – Mam nadzieję, że zostanie pozytywnie przyjęta przez najmłodszych czytelników – mówi autorka.

Pierwsze rymowane wiersze napisała jeszcze w szkole średniej, ale na poważnie zajęła się swoją pasją w 2012 roku, kiedy na świat przyszła jej córka Zuzia. – Chciałam skupić się na czymś, co sprawi jej radość. Nasz dom od zawsze był pełen zwierząt, więc Zuzia od maleńkości przebywała z nimi i bardzo je lubiła. Dodatkowo rymy sprawiały, że bardzo szybko uczyła się wierszyków. Z dumą chodziła od jednych dziadków do drugich i recytowała kolejne wersy, które z łatwością zapamiętywała, właśnie dzięki rymom – wspomina Dominika Tomaszek-Semik.

Trzy lata później dwa z jej wierszy zostały zilustrowane przez kuzynkę i wydane – dzięki wsparciu Miejskiego Centrum Kultury w Żywcu i Zespołu Charytatywnego działającego w Lipowej. Tak powstałą książeczkę przekazano do sprzedaży, z której dochód zasilił cel charytatywny.

– Wielu spośród jej nabywców pytało, kiedy sama coś wydam, bo bardzo chętnie kupiliby i tę pozycję – mówi autorka. W tym samym roku zaprezentowała swoje utwory podczas „Maratonu czytania bajek” zorganizowanego podczas ferii zimowych w gminie Lipowa. Zachęcona pozytywnym odzewem znalazła odpowiednie wydawnictwo i dokonała wyboru 17 wierszyków. Wszystkie opowiadają o zwierzętach. Każdy z nich został pięknie zilustrowany przez Krzysztofa Kałuckiego. Tak powstała pozycja, której podtytuł brzmi „Dla chłopczyka i dziewczynki, by mieli radosne minki”.

– Jeżeli moja książka faktycznie będzie wywoływała uśmiech na dziecięcych twarzyczkach, to nie ukrywam, że być może spróbuję wydać kolejną. Mam już pomysł, czego może dotyczyć, ale na razie to tajemnica – przyznaje.

Całość dorobku Dominiki Tomaszek-Semik to ponad sto wierszy – nie tylko o zwierzętach, ale też o lalkach, samochodzikach, owocach, warzywach, liczbach czy porach roku. Większość powstała w latach 2012-2015, czyli w czasie, kiedy Zuzia była jeszcze malutka i autorka opiekowała się nią w domu. Choć wtedy najczęściej pisała wieczorami, kiedy dziewczynka już spała, to jednak najbardziej lubi tworzyć o poranku, kiedy sama jest wyspana. – Wówczas rymy i bohaterowie sami przychodzą mi do głowy – mówi.

google_news