Policjanci wciąż ustalają okoliczności kraksy w Wadowicach na skrzyżowaniu ul. Mickiewicza i Słowackiego. Patrząc na miejsce, w jakim zatrzymał się jeden z pojazdów i skalę zniszczeń, można napisać, że cud, iż nikt nie zginął.
Z naszych ustaleń wynika, że wpadły na siebie audi i alfa romeo. Pierwszy z samochodów wypadł z drogi, wjechał na chodnik (dobrze, że nie potrącił żadnego pieszego), wywrócił ogromny słup reklamowy i uderzył w ścianę ogólniaka.
to pewnie strajkujacy nauczyciel był
Brak fotoradarów, policji na drogach to piraci sobie pozwalają.