Dziś w południe na placu Chrobrego w Bielsku-Białej odbyła się antyimigracyjna pikieta, zorganizowana przez Konfederację.
Na placu Chrobrego pojawił się spory tłum, który wysłuchiwał wystąpień polityków skrajnej prawicy, prześcigających się w snuciu czarnych wizji dotyczących imigracji. – Nielegalna imigracja? Oczywiście, że mówimy „nie”! PiS i PO udają, że się różnią, a wspólnie otwierają drzwi dla przybyszy z Azji, Afryki i Bliskiego Wschodu. Bo chcą taniej siły roboczej, bo chcą zniszczyć naszą tożsamość. Nie służą Polsce, tylko Brukseli. Zachód upada. Ulice Francji, Szwecji i Niemiec przypominają pola bitwy. Tam władza już dawno oddała miasta w ręce imigrantów, a teraz próbują nam wmówić, że to jest przyszłość, że to jest postęp. To fałsz. My, Polacy, nie jesteśmy rasistami, tylko realistami. Gdy się nie przeciwstawimy, to obudzimy się w kraju, którego nie poznamy – usłyszeli zebrani. Nie brakowało bardziej dosadnych sformułowań, w tym straszenia… osobami o innej karnacji i świdrujących oczach. Jak się okazuje, niektórzy politycy już boją się wychodzić na ulice.
Odśpiewano polski hymn, wznoszono szereg antyimigracyjnych haseł, w tym „Polska wolna od islamu”, zbierano podpisy przeciw polityce migracyjnej. Zachęcono uczestników, by skandowali przeciw powstaniu w Bielsku-Białej centrum integracji cudzoziemców, choć to przeznaczone jest dla legalnie przebywających w Polsce imigrantów. Mówcy nie szczędzili gorzkich słów nie tylko obecnie rządzącym, ale przede wszystkim PiS-owi, próbując odciąć się od tej partii, która nagle zmieniła kierunek i od miesięcy prowadzi swoistą kampanię, polegającą na wzbudzaniu strachu przed imigracją. Na placu obecny był jej reprezentant – poseł Grzegorz Puda.
Rozmowa z posłem Konfederacji Bronisławem Foltynem
Licytujecie się dzisiaj z PiS-em na to, kto bardziej wystraszy nas imigrantami?
Głównym celem dzisiaj jest wyrażenie głosu społeczeństwa – tej grupy, która tak naprawdę jest dzisiaj w opozycji. I to zarówno wobec PiS-u, jak i Platformy. To chcę zaznaczyć: chodzi o to, żeby nie wszedł w życie pakt migracyjny, który ma wejść za 10 miesięcy. Nasz dzisiejszy protest jest ogólnopolski. 80 miejscowości bierze udział w nim udział, w tym z naszego regionu Żywiec, Pszczyna i Skoczów. Uważamy, że mamy już na tyle dosyć problemów z tą imigracją zarobkową, którą sprowadził nam PiS.
U nas mieszka kilkanaście tysięcy imigrantów. Problemów jakoś nie widać.
No, one dopiero się mogą zacząć, tak? Mamy, na szczęście, tę emigrację w Bielsku-Białej z krajów nam bliskich kulturowo, czyli głównie z Ukrainy. Ukraińców jest, myślę, że 90 procent.
Ale straszenie imigrantami wpływa też na te stosunki.
Nie, nie możemy rozpatrywać każdej imigracji jako pożądanej u nas w Polsce. Absolutnie protestujemy przeciwko sprowadzaniu do Polski w masowych ilościach imigrantów z krajów dalekich nam kulturowo, czyli Ameryki Południowej, Azji i Afryki. Uważamy, że jednak ta polityka migracyjna powinna być skierowana bardziej do zachodniej i wschodniej Europy. Chodzi o tych imigrantów, których my potrzebujemy i którzy rzeczywiście będą się tutaj u nas adaptować, będą tutaj mieszkać, pracować, a nie realizować jakąś politykę, że tak powiem, niekoniecznie dla Europy i dla Polski korzystną.
To dlaczego, przepraszam za wyrażenie, pan poseł się wygłupia wspinając się po drabinie na cieszyński ratusz i wyrzucając ukraińskie flagi. Wystąpił pan też przeciwko tej imigracji i solidarności z tym narodem.
Nie, przecież zdjęcie ukraińskiej flagi z polskiego urzędu to nie jest atak na żadnych imigrantów i Ukraińców. To jest po prostu… Na polskim urzędzie powinny wisieć polskie flagi, to jest sprawa oczywista. Od zarania dziejów tam, gdzie wbija się flagę narodową, to znaczy, że to jest nasz teren, tak? I ja sobie nie życzę, żeby na polskich miastach powiewały ukraińskie flagi. To nie jest teren Ukrainy, to jest Polska.
Wraz z politykami PiS tak straszycie imigrantami, że ma to realny wpływ na wzrost napięć społecznych.
To nie straszenie, to jest analiza tego, co się dzieje w Polsce, a szczególnie w Europie Zachodniej. My jesteśmy jakieś 10-15 czy nawet 20 lat do tyłu jeśli chodzi o to, co się już wydarzyło w Europie Zachodniej. Nie chcemy tego, co się dzieje w tej chwili w Anglii, Szwecji, Norwegii czy we Francji. Wystarczy przejrzeć statystyki przestępczości i gwałtów, i to są o 20, 30, 50 razy w ekstremalnych sytuacjach większe liczby, niż w Polsce.
To co pan powie o PiS-ie, za rządów którego mieliśmy napływ imigrantów, a którego członkowie protestowali na tym samym placu?
W końcu się opamiętali, zrozumieli, jakie błędy popełnili, ale tutaj nie zamierzam absolutnie ich bronić. Uważam, że oni są bezpośrednią przyczyną tego, co aktualnie w Polsce mamy. Czyli tych problemów z tą imigracją, o której mówiłem, czyli Ameryka Południowa, Azja. To nam się odbija rykoszetem. Na szczęście jesteśmy w stanie to jeszcze kontrolować.