Czy wilki z masywu Skrzycznego zaczynają schodzić do Lipowej? Taki niepokojący sygnał napłynął od mieszkańców. Jakby na potwierdzenie tego, w jednym z przysiółków doszło do zagryzienia czterech owiec.
Jeden z mieszkańców poinformował nas, że popołudniową porą w okolicach kościoła w Lipowej widział wędrującego po polach młodego wilka!
– O pomyłce nie może być mowy i na pewno nie był to pies. Mocno mnie to zdziwiło, bo przecież wilki wędrują watahami. Być może młody wilk sprawdzał teren albo oderwał się od stada – powiedział nam mieszkaniec.
Kolejnego dnia poinformował nas, że w przysiółku Podlas w jednym z gospodarstw wilki zagryzły cztery owce!
– Również słyszałem, że doszło do zagryzienia owiec, ale nie otrzymaliśmy jeszcze żadnego oficjalnego zgłoszenia. Wilki w okolicach Lipowej to nic nowego, bo żyje ich tutaj sześć sztuk i nasi leśnicy dość często je widzą. Ale zwierzęta te przebywają bardziej w lesie i w odludnych terenach. Przemieszczają się w masywie Skrzycznego oraz w okolicach Malinowskiej Skały i Magurki Radziechowskiej – mówi Kazimierz Knapek z Leśnictwa Skrzyczne.
Wojciech Motyka, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Węgierska Górka mówi, że już w tym roku były przypadki, gdy wilki schodziły z gór do wioski.
– W lipcu doszło do zagryzienia owiec w jednym z gospodarstw w Kamesznicy. Ale przyznam, że o najnowszym incydencie w Lipowej nie mieliśmy jeszcze żadnych oficjalnych informacji – mówi.
Wójt gminy Lipowa Jan Góra nie kryje zaskoczenia pytaniem o wilki.
– Do tej pory nikt z naszych mieszkańców nie zgłosił oficjalnie czy nawet nieoficjalnie informacji o wędrujących wilkach czy tym bardziej o tym, że atakują zwierzęta hodowlane. Dlatego trudno nam się na razie odnieść do sprawy – mówi wójt. Dodaje, że spróbuje dowiedzieć się czegoś o wilkach od okolicznych mieszkańców, leśników i myśliwych.