Hodowcy owiec w regionie są załamani. Coraz ciężej bowiem chronić im stada przed wilkami. Skarżą się, że drapieżniki bez większych problemów pokonują kolejne zabezpieczenia. 16 martwych owiec – to bilans ostatniego poranka, gdy wataha pojawiła się w Brennej Węgierskim.
Wczoraj nad ranem, około 6.00, wilki zaatakowały stado owiec należące do Leszka Grenia. – Zagryzły dziesięć dorosłych sztuk i sześć młodych, a około siedmiu jest pogryzionych. Nie wiem, czy ofiar nie jest więcej. Dziś rano wilki przyszły znowu, dokładnie o 6.27. Całą noc czuwałem, by nie było więcej strat. Świeciłem lampkami, robiłem, co mogłem. Co z tego jednak, skoro wilki powoli niczego już się nie boją. Podchodzą pod same domy, przeskakują przez fladry, przerywają je, a elektryczny pastuch nie robi na nich większego wrażenia. Petard hukowych niektóre jeszcze się boją, ale nie wiem, jak długo – mówi Leszek Greń. Jego stado liczy około 120 sztuk.
Na widok zagryzionych owiec hodowca z Brennej załamuje ręce. Odszkodowanie, o które będzie się starać, nie pokryje strat.
– Nie chciałaby pani tego widzieć. Poprzetrącane kręgosłupy, dziury w krtani, wyszarpane wnętrzności. Chciałbym, żeby ustawodawcy i ekolodzy posiedzieli kiedyś w nocy ze mną, popilnowali stada i zobaczyli na własne oczy, co dzieje się, gdy obecność wilków w naszych lasach nie jest w żaden sposób kontrolowana – dodaje nasz rozmówca.
Strzelać!!!
Niech owczarze trzymają duże psy rasy kangal turecki – one nie boją się wilków – potrafią dogonić i zabić wilka i skutecznie obronią owce – moj szwagier ma 4 takie w Bieszczadach pilnują stada kóz i owiec
Nie wolno zabijać wilków, są pod ochroną. Chcesz przerzucić odpowiedzialność na psa zamiast pif paf? Ile trzeba psów na watahę?
Ma Pan rację, hodowcy powinni się bronic, tylko czekać jak wilki zaatakują dzieci wracające ze szkoły, to wszystko robi się nienormalne.
Te Hermenegilde co z lat te bzdury wypisuje dać na pożarcie wilkom.
i hienom jeśli znajdą się obok
Ooooo – to ciekawe, bo jeszcze niedawno “Ekipa lodziarzy z Kotarza”, która tak ochoczo przytulała każdą działeczkę obiecując wszystkim góry złota twierdziła, że wilki w Brennej to jakiś wymysł ekologów ewentualnie konkurencji ze Szczyrku, którzy zwożą z całych Karpat martwe okazy i podrzucają ich truchła dla niezdrowej sensacji i torpedowania ich planów…
A tu proszę, wilki są w naszym regionie – dobrze, że są takie portale jak Beskidzka24…
Panie Leszku a może by tak samemu te wilki KILIM.Ile ich może u Pana być?
Proszę wykorzystać wszystko to co jest w warsztacie, garażu, sieni albo piwnicy. Część ogarnąć mechanicznie resztę nakarmić i podpowiadam aby nie oglądać się na ekologów. Jak wilki przyjdą po Pana to i tak trzeba będzie KILIM.
Ps. Ludzie są pod ochroną przed zwierzętami.
Tyś jest normalny czy tylko udajesz?
A broń palna?
Będzie i broń palna, jest jeden gość z kolesiami co rozpuścił petycję do wszystkich samorządów aby wydały broń dla każdego mieszkańca. Trzeba chwilę poczekać aż petycję samorządy uznają za słuszną i pobiorą, jak koleś pisze, pieniądze na zakup od Prezesa Glapińskiego bo ma.