Od dawna wiadomo, że pożary mające związek z wypalaniem traw, trzcinowisk czy pozostałości po zbiorach, stanowią nielegalny proceder. Ogień buszujący na terenach rolnych i leśnych, w przydrożnych rowach i nasypach, to najczęściej skutek ludzkiej głupoty i „zamiłowania” do wypalania starej wyschniętej trawy.
Ta niedobra praktyka prowadzi nieraz do wystąpienia zagrożeń dla życia i zdrowia ludzi, zwierząt i środowiska naturalnego. Palące się w niekontrolowany sposób suche pozostałości roślinne, mogą stanowić poważne zagrożenie pożarowe, jeśli ma to miejsce w pobliżu lasów, budynków mieszkalnych i gospodarczych, albo zakładów przemysłowych. Unoszący się gęsty dym w sąsiedztwie ruchliwych dróg, stanowi też bardzo duże zagrożenie dla bezpieczeństwa kierujących pojazdami, bo ogranicza im pole widzenia.
Kolejny raz trzeba przypomnieć, że wypalanie suchej roślinności zagrożone jest karą. Ustawa o ochronie przyrody zawiera zapis: „Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary — podlega karze aresztu albo grzywny”. W Kodeksie Wykroczeń jest następujący paragraf: „Kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia działania ratowniczego lub ewakuacji, polegających na niedozwolonym używaniu otwartego ognia, paleniu tytoniu i stosowaniu innych czynników mogących zainicjować zapłon materiałów palnych — podlega karze aresztu (od 5 do 30 dni), grzywny (od 20 do 5000 zł) albo karze nagany”.
I następny: „Kto na terenie lasu, na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od nich roznieca ogień poza miejscami wyznaczonymi do tego celu albo pali tytoń, z wyjątkiem miejsc na drogach utwardzonych i miejsc wyznaczonych do pobytu ludzi — podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany”.
A sprawca przestępstwa z art. 163 § 1 sprowadzający „zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. W przypadku śmierci człowieka lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wielu osób, sprawca podlegać będzie karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
W walkę ze zjawiskiem wiosennego wypalania traw włączyły się Unia Europejska i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Za wypalanie traw grożą, oprócz kar stosowanych przez policję czy sąd, także dotkliwe kary finansowe nakładane przez agencję. W efekcie mogą zostać zmniejszone od 5 do 25 proc., a w skrajnych przypadkach nawet odebrane całkowicie, dopłaty bezpośrednie za dany rok.