Choć remont pasażerskiej części wiślańskiego dworca kolejowego już się zakończył, to podróżnym przyjdzie jeszcze trochę poczekać, aż będą mogli skorzystać z odnowionego budynku.
W ostatnich latach, z uwagi na fatalny stan techniczny, pomieszczenia dworca kolejowego w Wiśle były zamknięte. Samorząd perły Beskidów przejął więc tę zaniedbaną nieruchomość od kolejarzy z zamiarem przywrócenia jej do życia. Co więcej, wiślański dworzec ma nie tylko służyć pasażerom ale także pełnić rolę lokalnego centrum przesiadkowego. W jego sąsiedztwie mają bowiem parkować taksówki i busy oraz zostanie tam przeniesiony dworzec autobusowy. Ma być tam także miejsce na parking oraz na wypożyczalnię rowerów. Gastronomiczną atrakcję odnowionego budynku stanowić ma restauracja. Realizacja tych planów wymagała oczywiście gruntownej modernizacji zaniedbanej nieruchomości.
Remont tej części dworca, która obejmuje poczekalnię dla podróżnych, toalety, przechowalnię bagażu oraz punkt informacji turystycznej dobiegł już końca. Odnowiono również elewację budynku. Ale dla pasażerów obiekt nadal jest niedostępny. Jak informuje burmistrz Wisły Tomasz Bujok, teraz konieczne jest odebranie odnowionego budynku przez uprawnione do tego służby, takie jak straż pożarna czy powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Bez tego o oddawaniu dworca do użytku mowy nie ma. Burmistrz perły Beskidów szacuje, że dworzec zacznie funkcjonować w marcu lub kwietniu. A część gastronomiczna, której remont będą teraz kontynuowali prywatni inwestorzy wynajmujący ją od miasta, ruszy później, być może jesienią.
Bardzo ładnie, ale tempo działania iście wiślańskie…..