Policja ustaliła już wstępne okoliczności wypadku do jakiego doszło wczoraj około 18.40 w Kętach na ul. Kościuszki.
Na podstawie zebranych informacji mundurowi stwierdzili, że 66–letni mieszkaniec Wadowic nie zachował ostrożności przy wyjeżdżaniu mitsubishi lanserem ze sklepowego parkingu. Wymuszając pierwszeństwo zderzył się z motocyklem, którym poruszał się 27-letni mieszkaniec gminy kęckiej.
W wypadku ucierpiał kierowca jednośladu. Doznał nie tylko ogólnych stłuczeń, ale także ma złamaną nogę.
Dyskretnie zapytam – z jaką prędkością poruszał się motocyklista? Czy kierujący samochodem osobowym miał możliwość dobrego upewnienia się, czy nikt nie nadjeżdża i czas na podjęcie decyzji? Pytań byłoby więcej, ale i te wystarczą, by tak w czambuł nie oskarżać bez uwzględnienia okoliczności zdarzenia.
Wystarczy popatrzeć na foty żeby stwierdzić że prędkość Moto była bardzo mała , inaczej samochód miałby drzwi w środku a Moto byłoby w pyle. Ja spytam inaczej… Czy ten 66 latek miał okulary bo obstawiam że raczej jego wzrok jest delikatnie mówiąc szarpniety czasem?