Zgodnie z prognozami meteorologów opady nie ustępują, toteż woda w potokach i rzekach wzbiera.
W Małopolsce Zachodniej na razie poważniejszych zagrożeń nie ma. Na rzece Skawie w Jordanowie poziom wody sięgnął po południu 254 cm, przy czym stan ostrzegawczy wynosi 270 cm, a alarmowy 350 cm (dane na podstawie IMGW). W Suchej Beskidzkiej poziom wody w Skawie również nie budzi niepokoju, gdyż wynosi 180 cm (ostrzegawczy 215 cm, alarmowy 285 cm). Ilość wody w Skawie poniżej Świnnej Poręby reguluje spust wody z Jeziora Mucharskiego, toteż zagrożenia nie ma. Natomiast u ujścia Skawy do Wisły poziom wody wynosił po południu 200 cm (ostrzegawczy 240, alarmowy 370).
Stan ostrzegawczy przekroczyła Soła w Oświęcimiu. Po południu poziom wynosił 407 cm, a stan ostrzegawczy wynosi 370 cm (alarmowy 460).
Mniejsze rzeki w regionie na razie nie są zbyt groźne. Ponikiewka, Kleczanka, Choczenka wezbrały, jednak na razie nie ma większych zagrożeń. Sytuacja może się zmienić najbliższej nocy, bowiem meteorolodzy zapowiadają deszcze i burze połączone z ulewami(szczególnie na południu regionu). Opady mają ustąpić jutro po południu.
Ostatniej doby pod szczytem Leskowca zanotowano 26 mm deszczu (26 litrów na metr kwadratowy). To sporo, ale do rekordu bardzo daleko. Największy opad na Leskowcu aura ustanowiła 18 lipca 1970 roku. W ciągu jednej doby na główne pasmo Beskidu Małego spadło 275,1 mm wody (275 litrów na metr kwadratowy!).