Dzisiaj wojewoda śląski Marek Wójcik ponownie przyjechał na tereny powiatu bielskiego, które ucierpiały na skutek powodzi. Wczoraj dziękował radnym wojewódzkim za przeznaczenie dodatkowych środków na pomoc mieszkańcom.
Marek Wójcik był w Czechowicach-Dziedzicach 17 września. Jeszcze wtedy rejon ul. Wierzbowej znajdywał się pod wodą, a na miejscu ciągle pracowali strażacy. Szefowi województwa towarzyszyli wówczas starosta bielski Andrzej Płonka i burmistrz miasta Marian Błachut.
Wczoraj Marek Wójcik wystąpił podczas sesji Sejmiku Województwa Śląskiego. Dziękował tam radnym wojewódzkim, którzy jednogłośnie zdecydowali o przeznaczeniu ponad 7,3 mln zł dla poszkodowanych mieszkańców województwa śląskiego. – Szczególnie ucierpiały powiaty: bielski, cieszyński, pszczyński i raciborski (…). Wnioski o pomoc, które za pośrednictwem samorządów wpływają do Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego są realizowane w ciągu jednego dnia. Widzimy, jak potrzebne jest to wsparcie, dlatego bardzo dziękuję radnym Sejmiku Województwa Śląskiego za gotowość do przeznaczenia środków na pomoc tym, którzy ucierpieli przez powódź – mówił wojewoda.
– Sejmik zadbał o dodatkową pomoc dla mieszkańców, niezależną od tej rządowej. Żaden z radnych nie miał wątpliwości, że taka jest konieczność. Przecież ucierpiało aż 31 gmin w naszym województwie. Teraz zarówno wojewoda, jak i my, radni, zwracamy się z prośbą do władz poszczególnych gmin, by jak najszybciej wypłacały środki pokrzywdzonym. To ważne, by mieszkańcy mieli już pierwsze pieniądze na poradzenie sobie ze skutkami kataklizmu, tym bardziej, że skala zniszczeń jest tak ogromna. Wiemy, że te pieniądze nie wystarczą na wszystkie potrzeby, ale to szybka i pierwsza forma wsparcia. Myślę, że nikt nie pozostanie bez pomocy – komentuje Marcin Szarek, radny Sejmiku Województwa Śląskiego z naszego regionu.
Na pieniądze czekają nie tylko mieszkańcy, ale też władze powiatów i gmin spustoszonych przez żywioł. Przypomnijmy, że już wcześniej minister Tomasz Siemoniak mówił, w obecności wojewody śląskiego, o planowanych działaniach i odbudowie infrastruktury zalanych terenów. – Chcę wszystkich zapewnić – obywateli i samorządowców, że każdy most i zniszczony obiekt infrastrukturalny będziemy odbudowywali – obiecał.
Straty w powiecie bielski wynoszą, bagatela, ok. 130 mln zł, a mowa jedynie o infrastrukturze drogowej i mostowej.
– W powiecie bielskim trwa inwentaryzacja szkód po wrześniowej powodzi. Ucierpiały również Bielskie Pogotowie Ratunkowe i dom dziecka. Z powodu osuwiska nie przejedziemy drogą powiatową w Jasienicy. Ziemia osunęła się na ul. Międzyrzecką, woda uszkodziła tam również brzeg rzeki. Uszkodzone są także m.in: ul. Waryńskiego w Czechowicach-Dziedzicach, która kilka dni była pod wodą, a także Ligocka i Zabrzeska w miejscowości Ligota. Straty szacuje też wykonawca na modernizowanej ul. Legionów w Czechowicach-Dziedzicach. Zarząd Dróg Powiatowych w Bielsku-Białej raportuje również o moście na rzece Wapienica w ciągu ul. Mazańcowickiej w Ligocie oraz moście na potoku Szerokim w Jasienicy. Oba obiekty są przejezdne, ale będą wymagały naprawy. Straty wyceniono wstępnie na ok. 130 mln zł – wylicza Magdalena Fritz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej.
Trzeba przy tym zastrzec, że mowa wyłącznie o powiatowej infrastrukturze, bo gigantyczne straty poniosły też samorządy gmin, a szczególnie Czechowic-Dziedzic, Jasienicy, Bestwiny i Wilamowic, które też czekają na rządową pomoc i jak najszybsze odbudowanie m.in. swoich dróg.
Dzisiaj wojewoda Marek Wójcik razem ze starostą bielskim Andrzejem Płonką odwiedzili miejscowości powiatu bielskiego, które ucierpiały we wrześniowej powodzi: Czechowice-Dziedzice, Jasienicę, Międzyrzecze Górne i Międzyrzecze Dolne. Razem z burmistrzem Czechowic-Dziedzic Marianem Błachutem i wójtem gminy Jasienica Januszem Pierzyną rozmawiali o bieżącej sytuacji powodzian i potrzebach, a także rozwiązaniach mogących zminimalizować w przyszłości skutki wielkiej wody, m.in. budowie zbiornika retencyjnego w Międzyrzeczu.