Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał kolejne ostrzeżenie przed burzami z gradem i podtopieniami. Ostatnio to już „tradycja”, że prognozy te są chybione, mimo szacowania ich prawdopodobieństwa przez synoptyków nawet na 80 procent.
– Miejscami prognozowane są burze, którym będą towarzyszyć silne opady deszczu od 20 mm do 35 mm oraz porywy wiatru do 65 km/h. Lokalnie mały grad – powiadomił instytut. Tuż po 13.00 podwyższono stopień ostrzeżenia (na 2). – Prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć bardzo silne opady deszczu od 40 mm do 55 mm, oraz porywy wiatru do 65 km/h. Miejscami grad – czytamy w ostrzeżeniu.
Ostrzeżenie meteorologiczne obowiązuje w całym regionie dziś do 21.00.
Jednocześnie wydano ostrzeżenie hydrologiczne dla całego regionu. – W obszarach występowania prognozowanych opadów burzowych, na mniejszych rzekach oraz w zlewniach zurbanizowanych, mogą wystąpić gwałtowne wzrosty poziomu wody i podtopienia. W zlewniach kontrolowanych, w przypadku wystąpienia szczególnie intensywnych opadów, istnieje możliwość przekroczenia stanów ostrzegawczych, a krótkotrwale także alarmowych – informuje Biuro Prognoz Hydrologicznych w Krakowie, Wydział Prognoz i Opracowań Hydrologicznych w Krakowie. – Ostrzeżenie wydane w związku z prognozowanymi opadami o charakterze burzowym, które występują lokalnie. Ze względu na swój charakter, intensywny, punktowy opad, w miejscu jego występowania może spowodować potencjalne zagrożenie hydrologiczne ze strony mniejszych rzek, jak i lokalne podtopienia (głównie na obszarach miejskich) – uzupełnia.
Ostrzeżenie hydrologiczne jest ważne dziś od 11.00 do 23.00.
To przecież jest prognoza a nie plan do wykonania…
No przecież, 20% niepewności.
Jeśli chodzi aby był alert ostrzegający przed burzami, gradem, podtopieniami – wystarczy zamieścić 1 alert ciągły obowiązujący przez wszystkie dni.
Z doniesień prasowych wynika, że jedna składka do ZUS wystarczy, by obywatel Ukrainy lub Białorusi mógł dostać polską emeryturę minimalną.
I spadnie deszcz?