Publiczność szczelnie wypełniała salę Bielskiego Centrum Kultury, a znakomici artyści wspinali się na wyżyny swoich możliwości. – Odbudowaliśmy festiwalową publiczność i jest dla kogo robić tak ambitny festiwal – cieszy się jego dyrektor. Jak zdradza, po tegorocznej muzycznej przygodzie z Moniuszką czeka nas jeszcze więcej zaskoczeń z Chopinem w przyszłym roku!
Festiwal Kompozytorów Polskich im. H. M. Góreckiego odbywał się w dniach od 10 do 12 października. Towarzyszyło mu motto „Moniuszko na nowo!”. I taką też nazwę nosił projekt, który wysłuchaliśmy podczas inauguracji 27. edycji FKP. Na scenie BCK zobaczyliśmy Orkiestrę Akademii Beethovenowskiej pod dyrekcją Macieja Tomasiewicza. Wielkie wrażenie na słuchaczach zrobili wokaliści: Dorota Miśkiewicz, Kasia Moś i Janusz Radek. Relację z tego wydarzenia przeczytasz tutaj.
Do tradycji wróciliśmy dzień później, kiedy to Tomasz Konieczny, światowej sławy bas-baryton, wraz z wybitnym pianistą Lechem Napierałą, po raz pierwszy wystąpili razem w Bielsku-Białej. Ich interpretacje pieśni Moniuszki, Twardowskiego i Czyża były niezwykłą podróżą przez bogactwo polskiej muzyki – od nostalgicznych dźwięków po radosne brzmienia. Publiczność była pod wrażeniem ich kunsztu.
Na wielki finał festiwalu zaserwowano fragmenty wielkiego dzieła Moniuszki – opery Straszny dwór. I to w wyjątkowym wykonaniu, goszczącej po raz pierwszy w Bielsku-Białej, Polskiej Opery Królewskiej. Publiczność miała okazję wysłuchać najbardziej poruszających fragmentów opery, takich jak Aria Skołuby „Ten zegar stary”, Aria Hanny „Do grobu trwać w bezżennym stanie”, czy kwartet Hanny, Jadwigi, Stefana i Zbigniewa „A jednak”. Artyści, ubrani w stroje z epoki i wspierani przez orkiestrę, stworzyli aurę najwyższych artystycznych uniesień.
W ramach FKP odbył się też wspaniały Muzyczny Poranek dla Dzieci w Sali koncertowej Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Stanisława Moniuszki. To wydarzenie było dedykowane najmłodszym, a jego program wypełniły utwory samego patrona szkoły – Stanisława Moniuszki. Chór Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I i II st. oraz Orkiestra Symfoniczna Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych wykonały takie utwory jak Prząśniczka, Postój, Piękna gołąbeczko, Uwertura koncertowa Bajka oraz Mazur”z opery Halka.
Perełką było wydarzenie towarzyszące festiwalowi – 13 października w kościele Przenajświętszej Trójcy odbyła się bowiem Msza Piotrowińska B-dur Moniuszki na chór mieszany i organy. Bielski Chór Kameralny pod dyrekcją Beaty Borowskiej i organista Maciej Leśniak zrobili ogromne wrażenie na parafianach oraz festiwalowej publiczności, tworząc podniosłą i piękną atmosferę. Był to pierwszy raz w historii festiwalu, kiedy to utwór Moniuszki rozbrzmiał podczas uroczystej mszy.
– 27. edycja Festiwalu Kompozytorów Polskich była wyjątkowa pod wieloma względami – od odważnych reinterpretacji Moniuszki po tradycyjne wykonania, pełne pasji i emocji. Zamykamy tę edycję pełni muzycznych wrażeń. Dziękujemy wszystkim artystom i widzom za stworzenie tego niezapomnianego festiwalu i zapraszamy za rok – mówią organizatorzy z Bielskiego Centrum Kultury, reprezentowani przez dyrektor Małgorzatę Chełchowską-Rak.
Zachwytu minioną edycją FKP nie kryje dyrektor artystyczny przedsięwzięcia. – Publiczność dopisała, i to na trzech bardzo różnych koncertach. Przyjęła dobrze Moniuszkę na jazzowo i rozrywkowo, co zawsze jest ryzykowne, a także w klasycznym wydaniu. W obu przypadkach obroniła się klasa wykonawców i aranżacji. Oczywiście, na finałowym koncercie, gdy Polska Opera Królewska pokazała, że Moniuszko i jego opery to ciągle żywa klasyka, słuchacze też się świetnie muzycznie bawili – dzieli się wrażeniami Andrzej Kosowski. – Sukces to zasługa wykonawców, którzy fantastycznie się przygotowali do koncertów w Bielsku-Białej. Ich poziom zadziwił nawet mnie, bo wspięli się na wyżyny. Ale nie byłoby tych emocji, gdyby nie otwartość melomanów i ich zrozumienie muzyki – podkreśla.
Festiwal Kompozytorów Polskich przeżywa swoisty renesans. – Po okresie pandemii podjęliśmy trud odbudowania od nowa festiwalowej publiczności. W szybkim tempie udało się doprowadzić do tego, by na każdym koncercie był komplet. Należy tu podziękować pracownikom Bielskiego Centrum Kultury, którzy włożyli ogromną pracę w to, aby proponować festiwal, który ma najwyższą jakość, ale także w to, aby go wypromować w całym regionie nie tylko wśród melomanów, ale wśród wszystkich mieszkańców. Cieszy nas widok nowych twarzy i młodych ludzi, którzy wiedzę już, że warto poznawać muzykę polskich kompozytorów – ocenia Andrzej Kosowski.
FKP będzie się rozwijał i już teraz można stawiać w ciemno, że za rok będzie jeszcze większym przebojem. Bo już dziś trwają prace nad edycją, poświęconą Fryderykowi Chopinowi, wstępnie zaplanowaną na dni od 9 do 11 października 2025 roku, czyli w trakcie trwania Konkursu Chopinowskiego. Usłyszymy nie tylko najlepsze klasyczne wykonania arcydzieł polskiego kompozytora, ale też nie zabraknie niespodzianek, które pokażą, jak wielki wpływ wywarł on na inne muzyczne sfery. Gratką zapewne będzie też pierwszy koncert na instrumencie historycznym, by na jeden dzień przenieść się do czasów Chopina i zaznajomić publiczność z tym, jak wtedy brzmiała jego muzyka.