Sceny niczym z filmu „Epidemia” rozegrały się dziś po południu na pograniczu Suchej Beskidzkiej i Zembrzyc. Nie był to jednak film, ani ćwiczenia. Jednak zagrożenie okazało się nie aż tak duże, jak się wydawało.
Strażacy otrzymali sygnał, że w znajdujących się na jednej z działek plastikowych pojemnikach mogą znajdować się substancje zagrażające środowisku. Teren został zabezpieczony. Strażacy ubrani w specjalistyczny sprzęt zaczęli sprawdzać co faktycznie znajduje się w pojemnikach, które w tym miejscu leżą już od wielu tygodni. Okazało się, że nie ma w nim materiałów wybuchowych, ale są one palne, choć nie łatwopalne. Póki co zostały zabezpieczone, a służby rozpoczęły ustalanie właściciela, by zobowiązać go do usunięcia pojemników, w których prawdopodobnie znajduje się materiał do zabezpieczania podkładów kolejowych.