Cieszyńska Fundacja dla Zwierząt i Środowiska „Lepszy Świat” podjęła interwencję w Skoczowie, na Dolnym Borze. Z jednej z posesji wyprowadzili się mieszkańcy, „zapominając” o swoich psach. Losem opuszczonych zwierząt zaniepokoili się sąsiedzi.
Psy pozostawiono w ogrodzie. Jak informuje Katarzyna Brandys, prezes Fundacji „Lepszy Świat”, jedna z suczek biegała wolno, dzięki czemu mogła wydostać się przez dziurawe ogrodzenie. Ludzie mieszkający niedaleko dokarmiali ją. – Niestety, druga suczka była przywiązana do lichej budy solidnym łańcuchem i nie miała szans na dożywienie. Gdy przyjechaliśmy na miejsce i przywieźliśmy karmę, natychmiast się na nią rzuciła. Była bardzo głodna. W stojącym niedaleko wiadrze na szczęście była woda, pewnie deszczówka… – opowiada Katarzyna Brandys.
Kiedy wygłodniała suczka pałaszowała karmę, uwagę wolontariuszy zwróciło popiskiwanie. Przeszukali teren, aż w końcu zajrzeli do budy i dostrzegli wciśniętego w kąt przerażonego szczeniaka. – Jego cudowna mama pozwoliła nam zabrać malucha na ręce z pełnym zaufaniem. Możemy się tylko domyślać, co się stało z pozostałymi szczeniętami, bo rzadko się zdarza, by suczka miała tylko jedno… – mówi prezes Fundacji „Lepszy Świat”.
Szczeniaczek ma już nowy dom. Suczka natomiast pojechała do schroniska i czeka na miejsce w domu tymczasowym, ale może wśród naszych Czytelników znajdzie się ktoś, kto osłodzi jej los i szybko zabierze ją pod swój dach? – To wspaniałe, ufne, wesołe i łagodne zwierzę, które całe dotychczasowe życie spędziło na łańcuchu. Pora to zmienić! Niestety, mniejszej suczki nie udało nam się złapać. Jest nieufna i ucieka w miejsca, gdzie nie da się do niej dojść. Będziemy jednak próbowali ją schwytać – dodaje Katarzyna Brandys.
Jak się dowiadujemy, podobnych interwencji w powiecie cieszyńskim zdarza się coraz więcej. Obok osób, które kochają czworonogi, wciąż mieszkają bowiem tacy „ludzie”, którzy traktują je jak przedmioty – w bezduszny i nieraz okrutny sposób, na bakier z podstawowymi obowiązującymi przepisami ustawy o ochronie zwierząt.
Nie mogę zrozumieć jakim trzeba być człowiekiem żeby własnego psa porzucić . Pies to najwierniejszy przyjaciel człowieka. Jednak trzeba pamiętać że zło powraca i to ze zdwojoną siłą
Gdzie ci ludzie mają serce , właściwie po co pytam – oni nie mają serca tylko kamienie ! Brak słów.
Po co im takie kundle w nowym mieszkaniu 😀
Ja również mam jednego psa ze schroniska już 12 lat a drugi znaleziony szczeniak i nie wyobrażam sobie jak mogłabym je tak zostawić lub oddać gdzieś. Tylko ze względu na moje psiaki mieszkam gdzie mieszkam chociaż bardzo nie lubię tego miejsca
Coraz wiecej jest bestwialstwa wobec psiaków powinny byc bardzo ale to bardzo srogie kary jak ktos nie wyrzuci psa z bloku to czylalam ze spali w piecu aż trudno w uwierzyć jak bestialsko potrafi zachowac sie czlowiek z reszta takiego kogos nie mozna nazwac czlowiekiem.
Właściciela łatwo namierzyć by go ukarać.Na prawdę nie rozumiem ludzi , którzy są bez serca,i z premedytacją skazują przywiązanego psa do budy,na powolną śmierć.To straszne, okrutne.Plakać się chce.
Bez przesady o tej śmierci. Jeśli ludzie mieszkający niedaleko (sąsiedzi) dokarmiali biegającą suczkę, musieli także dokarmić suczkę przywiązaną łańcuchem. Może też ktoś nalał wody do wiadra. Ktoś zgłosił do fundacji a więc psy nie były na pustkowiu. Nie jest jasne jak długo psy zostały same po wyprowadzeniu się mieszkańców, to wiedzą sąsiedzi. Kto ma ukarać właścicieli w oczekiwaniu kary przez niektórych 50 a nawet 100 tys. zł, więzienia? Tu w grę wchodzi ewent. mandat bo aby ukarać inaczej trzeba sprawę zgłosić do sądu bo tak chyba to działa. Fundacja nie deklaruje się, w ich zakresie wchodzi złapanie psów i przekazanie… Czytaj więcej »
Ustawa o ochronie zwierząt wyraźnie mówi, że porzucenie jest przestępstwem zagrożonym do 3 i 5 lat (za szczególne okrucieństwo). Wyprowadzenie się właściciela skutkuje porzuceniem zwierząt. Organizacja której statutowym celem jest ochrona zwierząt ma obowiązek wystąpić na drogę sądową. Interwencje dotyczą takich przypadków bo ten nie jest odosobniony. Łudzenie się, że właściciel nie chciał zrobić krzywdy jest przyzwoleniem na nią. Pozostawienie psa bez dostępu do pokarmu narusza Art. 6 ust. 1 co daje nam drugą podstawę do oskarżenia. To jest jawne przestępstwo w świetle prawa.
Wszystko się zgadza, tylko ktoś powinien chcieć wystąpić na drogę sądową. Wypowiedź prezes fundacji powinna zakończyć się takim stwierdzeniem ale jego nie ma. Chociażby ku przestrodze dla innych, że winowajca nie ujdzie przed karą.
Autopoprawka: ma być “jej nie ma” zamiast “jego nie ma”.
Przecież wiadomo kto był właścicielem posesji. Czemu ich nie namierzyli i nie oskarżyli o znęcanie nad zwierzętami
Mniejsza suczka jeśli nie da się złapać – dołączy do grupy psów bezpańskich. Czy takimi psami nie powinna się zająć gmina a nie fundacja? Nie widać z artykułu aby fundacja współpracowała z gminą, która również ma obowiązek wynikający z ochrony zwierząt, szczególnie bezpańskich.
Dlaczego Fundacja nie doprowadziła interwencji do końca? przecież można nastawić żywołapkę i złapać małą sunię .Sunia zostawiona sama sobie bez opieki zdziczeje całkowicie.
Mam 5letnią suczkę,którą wzięłam ze schroniska. Niedawno okazało się,że psina ma cukrzyce. I wtedy usłyszałam od kogoś Oddaj ją,przecież to tylko klopot. Nigdy jej nie oddam,to jest członek mojej rodziny. Dlatego nie rozumiem ludzi,którzy porzucają zwierzęta.
Jesteś wspaniała
To się nazywa człowiek przez duże C. Taka postawa budzi wiarę w ludzi.
My się przeprowadzalismy i psy zostały zostały dosłownie na 12godz same w domu, ja swojego zabrałam koło 9 dnia następnego, a teściowa miała problem, bo była dwie godz później po swojego bo cudowni sąsiedzi już w dzień wyprowadzki wezwali eko patrol bo psa trzeba było dać do ciężarówki na meblach polozyc?
Nie ma czym się chwalić. A sąsiedzi rzeczywiście są cudowni jeśli nie rozmawia się z nimi o pozostawionych w domu ostatnich “meblach” przy przeprowadzce czyli psach, może przez “dosłownie” 12 godzin plus 2.
I to Cię śmieszy, a Ty jak byś nie mogła się wysrać i wysilać to też byś się tak cieszyła? Użyj mózgu jesli go masz
Trzeba było wziąć psy nawet na meble,nie masz pojęcia co one czuły i jak bardzo się baly. Chwała sąsiadom za czujność.
Człowiek niby istota rozumna a najgłupsza że wszystkich.
Nie głupsza a najbardziej bezwzględna i okrutna.
Karma wraca oby te skurwysy…. dostały skrętu kiszek za te biedne zwierzątka Oby nigdy nie zaznali spokoju Człowiek to najgorszy gatunek na tej ziemi dobrze ze są jeszcze tacy ludzie ktorzy reagują To my ludzie jesteśmy głosem zwierząt nie Porzucajmy i nie krzywdzmy
To jest bulwersuje, takie potraktowanie biednych psów. Znieczulica! Tych ludzi osądzi Bóg, ale powinni również odpowiedzieć karnie tu na ziemii. Karma to bujda! Nie złoczecz drugiemu człowiekowi abyś na niego zła nie ściągnął.
I niech odpracują na rzecz schroniska prócz mandatu
Kto takich PATOLI nazywa ludźmi
Ludzie to bestie!!!! Najgorsze zagrozenie tego swiata. Oby karma do tych paskudnych ludzi wrocila !!!!!
Ludzie to są świnie robi sie coraz gorzej na świecie.
Tobie porównanie jest krzywdzące, oczywiście dla świń.
Człowiek to najgorszy sort
Co codziennie czytam o bestialstwie wobec bezbronnych zwierząt przeważnie cierpią psy jakim trzeba być bydlakiem żeby zostawić swoje psy ale kary nadal są za niskie bo gdyby kara była od 10 tyś do 100 tyś i do tego 5 lat odsiadki i nie że siedzi sobie na nasz koszt w cieplutkiej celi tylko codziennie do pracy w schronisku lub jakimś gospodarstwie to wtedy by się zastanowił czy warto znęcać się nad zwierzętami co u takich wykolejenców siedzi w głowie takich trzeba izolować od społeczeństwa
Anka
Joanna m rację. Karty dla tych zwyrodnialcow są za niskie
I pomyśleć,że jesteśmy takim głęboko wierzącym ,dumnym narodem a zachowujemy się jak barbarzyńcy.
Nazwac ich bydłem, to obraza dla bydła. Czego nie ma kar dla takich?
Dożywotni zakaz posiadania zwierząt, rozprawa sądowa , gdzie dostaną odpowiedni wyrok oraz dotkliwa kara pieniężna – wtedy może dotrze do innych, że za takie postępowanie ponosi się karę.
To za mało. Kara 50 000 PLN na ratowanie innych zwierząt od osoby. Dozór Policyjny na 3 lata. Żadne więzienie. Nie ma miejsca dla darmozjadów. Prace przymusowe na poczet zasądzonej kary.
Nazwisko znane, miejsce pobytu ustalić, mandatem obciążyć i odebrać psy. I tyle.
Niekiedy pojecia bydło i ludzie znaczą na odwrót. Tak ja w przypadku tych co zostawili na pstwę losu te stworzenia. Truchło z nich i tyle
Sąsiedzi muszą wiedzieć gdzie się wyprowadzili mieszkańcy posesji. Trzeba do nich dotrzeć i w jakiś sposób przywołać do porządku.