W Szczecinie odsłonięto symboliczną gwiazdę Klaudiusza Magi (1947-1971), wywodzącego się z Bielska-Białej utalentowanego pianisty, organisty i gitarzysty Czerwono-Czarnych, popularnego zespołu big-beatowego z lat sześćdziesiątych XX wieku. Sentymentalną uroczystość w plenerze zorganizowano w bezpośrednim sąsiedztwie willi „Sorrento”, która od 2018 roku jest siedzibą szczecińskiego Muzeum Big-Beatu.
Warto przypomnieć, że Klaudiusz MAGA był wybitnie uzdolnionym instrumentalistą z Mikuszowic (dzisiejsza dzielnica Bielska-Białej). Miał bliskie powiązania rodzinne ze znanym i popularnym przed laty piosenkarzem Jackiem Lechem, będąc jego kuzynem. Jako siedemnastolatek debiutował w amatorskim zespole big-beatowym o intrygującej nazwie Golderosi.
W tym samym jeszcze roku został gitarzystą i wokalistą poznańskiej grupy Tarpany, zaliczanej do grona ambitnych prekursorów wczesnego rock’n’rolla w Polsce. W styczniu 1966 roku dołączyła do tej formacji ceniona wokalistka, Halina Frąckowiak.
Potem Klaudiusz związał się z kultowym zespołem Czerwono-Czarni, z którym występował prawie dwa lata. Nagrał z nimi cztery płyty długogrające (tzw. longplaye). Jedną z nich był winyl „Pan przyjacielem moim”, zawierający tzw. mszę beatową, skomponowaną przez Katarzynę Gärtner. Po raz pierwszy w Polsce treści religijne zaprezentowano w formie muzyki rozrywkowej.
Wakacyjna uroczystość w sobotę, 20 sierpnia, ściągnęła do Szczecina spore grono bielszczan. Kustosz big-beatowego muzeum, Zbigniew Włodarczyk, znany bardziej pod środowiskowym przydomkiem „Bitels”, przypomniał artystyczną biografię Klaudiusza. Odczytano też pamiątkowy list Edwarda Hulewicza, który przed laty współpracował blisko z bielskim muzykiem.
Sympatyczna ceremonia była częścią IV edycji corocznej imprezy, organizowanej z myślą o kultywowaniu pamięci sławnych wykonawców polskiej muzyki rozrywkowej. Aktu odsłonięcia gwiazdy dokonał bielszczanin Krzysztof Maga, najmłodszy brat zmarłego przed półwieczem muzyka. (luz)
fot. Krzysztof Maga, Agata Rucińska
W artykule niestety pojawiają się nieścisłości . K .Maga występował z CZ – CZ więcej niż dwa lata. Wiele źródeł nie potwierdza że byli kuzynami z J. Lechem. Prawdą jest natomiast , iż był to świetny bardzo utalentowany muzyk ( multiinstrumentalista ) , kompozytor , aranżer ale też b. dobry wokalista.
Po tytule muzyk to mieszanka Indianina z Afrykaninem.
jesteś ograniczony? wypowiadasz się a chyba nie wiesz o kim
lwowskim ulicznikiem, awanturnikiem mnie?
Czytać umiem artykuł do końca a i widzę różnicę między upamiętnieniem zasłużonego człowieka z regionu w Jaworzu (Dymny) i w Szczecinie a nie w B.B. Np. w Kozach a nie w Krakowie przyznano tytuł “zasłużony dla gminy” dla Henryka Talara. Takie mam gusta w ograniczeniach.
Jeśli w Szczecinie bo muzeum, to czy nie powinien się wypowiedzieć ktoś z ośrodka kultury z B.B. ? A mowa o liście od Hulewicza a nie od Frąckowiak udzielającej się nadal czynnie?