Wydarzenia Cieszyn

Wyrwać Dominikę z rąk śmierci! Uratujmy razem życie dziewczynki

Sytuacja siedmioletniej Dominiki Wyroby, mieszkanki Wisły Małej, jest dramatyczna. Uratować może ją jedynie leczenie w klinice w Barcelonie. Sęk w tym, że na specjalną terapię potrzeba aż miliona złotych! A czasu na ratunek jest mało…

Dominika zaczęła chorować mając zaledwie dwa lata. Neuroblastoma – tak nazywa się przeciwnik, z którym przyszło jej się zmierzyć. -Niski poziom hemoglobiny oraz problemy z prawą nóżką zaniepokoiły lekarzy. Po nitce do kłębka dotarli do diagnozy – najgorszej, jaką może usłyszeć matka. Neuroblastoma IV stopnia z przerzutami do kości i szpiku kostnego. To wtedy po raz pierwszy trafiłyśmy na onkologię – w trybie natychmiastowym. W żyły Dominisi lała się chemia. Była podłączona do kroplówek, do specjalnej aparatury, która monitorowała jej stan. Czuwałam przy niej dniami i nocami, sprawdzałam, czy wszystko jest w porządku, czy nic się nie odłączyło. Czuwałam i patrzyłam, jak moja mała ukochana córeczka niknie w oczach, jak wypadają jej włoski, jak boi się i cierpi – opowiada mama Dominiki, Ewelina Wyroba. Po przeszło roku leczenia, w tym operacji usunięcia guza, wydawało się,  że Dominika walkę wygrana. Nowotwór był w remisji.

Szczęście rodziny nie trwało długo. Po trzech latach przeciwnik znów zaatakował. Po kolejnym jeszcze cięższym i poważniejszym leczeniu, zadał kolejny cios. Tym razem lekarze rozłożyli ręce… Jedyną szansą na ratunek jest leczenie w Barcelonie. Rodzina ma już kwalifikację na specjalną immunoterapię. Trzeba jedynie za nią zapłacić – milion złotych.  Tą kwotę trzeba zebrać w dwa tygodnie! – Patrzę na Dominisię i  wiem, że jeśli będę bezczynnie czekać, za chwilę przyjdzie czas na pożegnanie. Moje dziecko odejdzie… Leczenie w klinice w Barcelonie to ostatnia szansa na ratunek. Mamy już kwalifikację, ale by się odbyło, trzeba za nie zapłacić. Z każdą mijającą godziną boję się coraz mocniej, bo czasu jest bardzo mało… Nigdy nie sądziłam, że słowa “rak” i “śmierć” będą dotyczyły mojego dziecka. Wolałabym, żeby dotyczyły mnie samej. Niestety nie mam wyboru. Opowiadam naszą historię, by jak najszybciej rozniosła się po kraju i dotarła do serc dobrych ludzi. Jednocześnie błagam Cię o pomoc, by Dominisia żyła. 7 lat to przecież nie czas na umieranie… – pisze jej mama.

Na pomoc Dominice ruszyli także mieszkańcy gminy Strumień. Założyli specjalną grupę licytującą fanty od darczyńców. Wśród nich można znaleźć m.in. ciasteczka, bony na usługi kosmetyczne, fryzjerski czy nawet tatuaż. Grupę można znaleźć na Facebooku pod hasłem “Uratuj Dominikę – licytacje”. 15 grudnia w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury odbędzie się także koncert na rzecz małej Dominiki. Zabawa rozpocznie się od 14.00.  Dzień wcześniej będzie okazja do wzięcia udziału w Charytatywnym Maratonie Fitness, który wystartuje w hali byłego gimnazjum w Strumieniu o 16.00. Dominice można pomóc wpłacając datek poprzez platformę SiePomaga – tutaj .

google_news