Choć wielkie sprzątanie gminy Maków Podhalański odbywa każdej wiosny, śmieci bynajmniej nie ubywa. „Plony” dzisiejszej i wczorajszej akcji są podobne, jak w poprzednich latach. Uczestnicy zebrali ponad 3,2 tony odpadów.
Wczoraj (13 kwietnia) gminę porządkowało 780 uczniów szkół podstawowych i oddziałów gimnazjalnych pod opieką nauczycieli. Dzisiaj w teren wyruszyli dorośli. Wielu z nich z niedowierzaniem kręciło głowami na widok potężnych ilości śmieci na brzegach Skawy i potoków, w rowach, na poboczach dróg. Panie z makowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, które podjęły się wysprzątania siłowni pod chmurką przy ul. Jodłowej w Makowie i otaczającego ją obszaru, już po godzinie zbierania miały prawie dwadzieścia worków butelek, puszek, opakowań po papierosach i produktach spożywczych. Przy okazji mogły się przekonać, że osoby, które wieczorami spędzają czas w tamtej okolicy, nie tylko biesiadują, ale zajmują się również aktywnością fizyczną, choć niekoniecznie taką, do jakiej służą znajdujące się tam urządzenia. Wśród innych odpadów nie brakowało zużytych prezerwatyw…
Co ciekawe, w mieście ciągle są miejsca, gdzie mieszkańcy wynoszą całe worki domowych śmieci. Sporą ich kolekcję zebrał Marek Guzik, prezes spółki wodno-kanalizacyjnej Eko-Skawa nieopodal wejścia na teren ogródków działkowych. Widać było, że wszystkie wyrzuciła jedna osoba, były bowiem zapakowane w identyczne fioletowe worki. W akcji, jak co roku, aktywnie uczestniczył również burmistrz Paweł Sala.
Autorką fotoreportażu jest Edyta Łepkowska.