Po, delikatnie mówiąc, nienajlepszych startach indywidualnych juszczynianin Grzegorz Guzik (BLKS Żywiec) nie złożył broni. W efekcie kończy biatlonowe mistrzostwa Europy w Dusznikach-Zdroju jako brązowy medalista w konkurencji supermikst. Partnerowała mu żona Krystyna!
Supermikst to bardzo widowiskowa i dynamiczna konkurencja. Pierwsze ścigają się panie, które mają do pokonania 3 km i dwie wizyty na strzelnicy. Po nich do boju ruszają panowie, pokonując tę samą trasę. Potem ponowie biegną panie i panowie, ale ci drudzy mają na koniec do przebiegnięcia jeszcze 1,5 km. W efekcie pani przebiegają łącznie 6 km i oddają 20 strzałów (po 10 w pozycji leżącej i stojącej), a panowie 7,5 km i także oddają 20 strzałów. Podczas każdej wizyty na strzelnicy przysługują trzy dodatkowe naboje. Jeżeli te nie wystarczą do strącenia krążków to zawodnik rusza na karną rundę, ale o połową krótszą niż podczas innych biegów, czyli do przebiegnięcia jest nie 150, a 75 metrów.
Małżeństwo Guzików zaczęło bieg rewelacyjnie. Krystyna Guzik pokonała zmianę „na czysto”. Grzegorz Guzik pomylił się dopiero podczas strzelania w pozycji stojącej i dwukrotnie dobierał naboje. Na drugiej zmianie Krystyna Guzik dwukrotnie pomyliła się w pozycji leżącej, a Grzegorz Guzik raz w „stójce”. Polacy do mistrzowskiej ekipy Rosji stracili 13,9 sek., a srebrnego duetu z Norwegii 7,6 sek. Odparli za to mocny atak Ukraińców.
Film: Polski Związek Biathlonu