Kiedyś samodzielna gmina, dzisiaj jedno z sołectw w gminie Hażlach. Kilka wieków temu Pogwizdów był własnością książąt cieszyńskich, zaś od 1799 roku przynależał do Komory Cieszyńskiej. W latach 30. minionego wieku Pogwizdów zyskał miano (Ilustrowana Monografia Województwa Śląskiego) wsi gminnej i kościelnej.
Jest kilka wersji mówiących o pochodzeniu nazwy Pogwizdowa. – Według pierwszej, wywodzi się od prasłowiańskiego bóstwa Pogwizd lub od nazwiska jakiegoś pierwotnego właściciela albo mieszkańca. Inna, że od miejsca niedostępnego, gdzie gwiżdże wiatr. A wiatry są tu częste i silne. Złośliwi mówią o „wygwizdowie”. Trzecia możliwość: tutaj głośnym gwizdaniem zwoływali się rabusie, aby napadać na kupców w karawanach, bo po obu stronach Olzy przebiegały szlaki bursztynowy i solny. Wszystkie te wersje są prawdopodobne i gdyby nasi przodkowie nie pobudowali na potokach mostów, na drodze łączącej dwa miasta powiatowe Cieszyn i Frysztat, to praktycznie miejscowość ta byłaby nie tylko nieprzejezdna, ale także praktycznie niemożliwa do przejścia piechotą. Tak było wszak 3 maja 1945 roku, kiedy uciekający przed Armią Czerwoną żołnierze wojsk niemieckich, wysadzili most drogowy na potoku w Jodłowcu. Żołnierze radzieccy musieli obchodzić teren polnymi drogami, a przeprawa zeszła im do późnych godzin wieczornych. Takie usytuowanie wsi powoduje siedem dolin z głębokim jarami i potokami, które wpadają do Olzy na prawym, wschodnim jej brzegu, na długości 3,5 kilometra – opowiada Czesław Stuchlik, pasjonat regionalnej historii i mieszkaniec Pogwizdowa w jednej osobie.
Pierwsza wzmianka o Pogwizdowie pochodzi z aktu spadkowego księżnej cieszyńskiej z roku 1447. Podczas wielkiej powodzi w 1710 roku Olza zmieniła swoje koryto i już nie opływała południowo-zachodniej części wsi, lecz przepływała przez część miejscowości. Po kontrreformacji, w 1722 roku do Pogwizdowa przybył ojciec Leopold Tempes, zwany „gorliwym jezuitą”, aby nawracać protestantów na katolicyzm. 2 maja tego roku przybyli tam cieśle z Istebnej i rozpoczęli budowę drewnianego kościoła na wysokim brzegu Olzy. Jego poświęcenie nastąpiło już w lipcu. Prawdopodobnie w tym czasie zburzona została kaplica ewangelicka, która znajdowała się w centrum wsi w pobliżu folwarku zamieszkiwanego przez Pogwizdowa.
W 1814 roku rozpoczęto budowę nowego kościoła w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań folwarcznych. Wcześniej postawiono dwuklasową szkołę i probostwo. Budowę kościoła zakończono w 1817 roku. Darczyńcom pola i kolatorem był ówczesny właściciel Pogwizdowa i Kaczyc, baron Karol Spens von Boden (ród szlachecki pochodzący ze Szkocji). Jakkolwiek niektóre źródła podają, iż drewniany kościół spłonął, to wiele przedmiotów znajdujących się w nowym kościele wskazywało by, że został rozebrany. Przykładem obraz Matki Boskiej Różańcowej, drewniany krzyż z figurą, wieczna lampka czy dokumenty parafialne.
„Wielki mór”, który objął znaczną część Śląska Cieszyńskiego po tzw. „głodnych rokach” w 1848 roku, nie ominął również Pogwizdowa. Zmarło bardzo wielu ludzi, a wśród nich również ówczesny proboszcz ks. dr Franciszek Buźga. Pochowany został w piwnicy pod kościołem, a na frontowej ścianie świątyni znajduje się jego epitafium. Zbiorowa mogiła mieszkańców znajdowała się przed kościołem, a druga, o wiele większa, do której zwożono ciała ludzi z dalekich stron, na Brzezówce w Zagórowej Gojce. Według ustnych przekazów w Pogwizdowie ocalały tylko dwie rodziny…
Mój śp. Dziadek w czasie II WŚ pracował przy budowie torów kolejowych.