Zjeżdżała windą z wysokiego piętra wieżowca, ale winda zatrzymała się pomiędzy piętrami. Było gorąco i duszno, wzywała pomocy. Na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej i policję. Chwilę później wezwano pogotowie ratunkowe.
Do zdarzenia doszło w wieżowcu przy ul. Cieszyńskiej w Bielsku-Białej. Zgłoszenie zdarzenia wpłynęło z WCPR o godz. 16.58. Ze zgłoszenia wynikało, że ktoś krzyczy ratunku z windy, kobieta mówi, że jest jej duszno, winda spadła poniżej parteru i jest unieruchomiona.
– Po dojeździe na miejsce nasze działania polegały na siłowym otwarciu drzwi windy i wyciągnięciu kobiety. Została przekazana pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego – powiedział nam ratownik uczestniczący w akcji.
Szacunkowo, kobieta mogła być uwieziona w windzie około godziny. Ratownicy medyczni udzielili pomocy kobiecie, nie było konieczności hospitalizacji. W asyście ratowników trafiała do swojego mieszkania. Jak dowiedział się nasz portal, w trakcie zdarzenia kobiecie spadł poziom cukru. – Muszę szybko zjeść kolację – stwierdziła. – Następnym razem pójdę do mieszkania po schodach – dodała pół żartem, pół serio. – Ale tylko z przerwami na odpoczynek – stwierdzili ratownicy.