Wszystkie służby wysłano po otrzymaniu zgłoszenia wypadku drogowego na ul. Wspólnej w Ligocie, gdzie doszło do zderzenia motocyklisty z autem osobowym. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR (Ratownik 4). Motocyklistę odtransportowano do szpitala.
Zgłoszenie wpłynęło z WCPR o godz. 17.23. Wynikało z niego, że motocyklista jest pod samochodem. – Po dojeździe na miejsce okazało się, że motocyklista ma nogi pod samochodem, jest kontaktowy i przytomny, ale jego stan zdrowia bardzo szybko się pogarsza. Wraz z zespołem ratownictwa medycznego rozpoczęliśmy działania resuscytacyjno-krążeniowe, reanimacyjne. Na miejsce został zadysponowany śmigłowiec LPR. Lekarz podjął decyzję, że pacjent będzie transportowany do szpitala ambulansem – powiedział nam asp. sztab. Józef Stec z Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach
Policjanci ruchu drogowego sporządzili dokumentację. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 24-letni mężczyzna, kierujący samochodem marki Seat, wykonując manewr cofania z posesji, nie ustąpił pierwszeństwa 31-letniemu mężczyźnie kierującemu motocyklem marki Honda NSR 125 R , który widząc, co się dzieje, położył motocykl na jezdni i wpadł pod auto. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że kierowca seata jest trzeźwy. Wskutek zdarzenia motocyklista doznał ciężkich, wielonarządowych obrażeń ciała i w stanie zagrażającym jego życiu, został odtransportowany do szpitala ambulansem.
– Wstępnie pacjent był przytomny, ale miał poważany uraz klatki piersiowej. Nie było konieczności użycia narzędzi hydraulicznych, poszkodowany został wyciągnięty spod samochodu manualnie. Ze względu na obrażenia, konieczne było wprowadzenie go w stan śpiączki farmakologicznej, wykonanie intubacji dotchawiczej, odbarczenie odmy i krwiaka opłucnej, a także wentylacja mechaniczna pacjenta. W stanie stabilnym, krytycznym został przejęty przez LPR. Z uwagi na ogólny stan pacjenta lekarz podjął decyzję o transporcie kołowym do szpitala – tłumaczył asp. Ireneusz Sarna z JRG2 w Bielsku-Białej, czynny ratownik pogotowia ratunkowego i zarazem strażak Państwowej Straży Pożarnej.
– Stosunkowo rzadko zdarzają się takie akcje, gdzie jest aż tak heroiczna walka na miejscu zdarzenia, tak jak tu, w Ligocie, ale w tym przypadku to była prawdziwa walka o życie tego młodego człowieka. Tego typu wypadek często jest ze skutkiem śmiertelnym. Motocykliści nie są chronieni żadną przeszkodą fizyczną (karoseria pojazdu – red.). W momencie gdy dochodzi do zderzenia z samochodem osobowym, to z reguły ci pacjenci są raczej w stanie ciężkim albo zdarzenie jest ze skutkiem śmiertelnym – dodał nasz rozmówca. – To była prawdziwa walka o życie tego młodego człowieka. Bez tych wdrożonych interwencji na miejscu zdarzenia, poszkodowany pacjent nie przeżyłby tego zdarzenia – podkreślił ratownik z wieloletnim stażem.
W akcji uczestniczyły zastępy straży pożarnej z JRG2, Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach, OSP Ligota, zespół ratownictwa medycznego, załoga LPR (Ratownik 4) oraz patrole WRD. Dalsze czynności prowadzi policja.