Bielsko-Biała Na sygnale

Twarde lądowanie pijanego jak meserszmit pilota szybowca | ZDJĘCIA

Wszystkie służby wysłano wieczorem w rejon ul. Lotniczej w Bielsku-Białej, gdzie na terenie jednej z posesji awaryjnie lądował szybowiec. Pilot wydmuchał ponad 1,5 promila alkoholu. Ratownicy pogotowia przebadali pilota oraz nastolatkę, blisko której przeleciał szybowiec.

Zgłoszenie zdarzenia wpłynęło z WCPR o godz. 18.24. Wynikało z niego, że obok kościoła szybowiec wpadł na łąkę (ujeżdżalnia koni; szybowiec uszkodził tam infrastrukturę – red.), schodził pod ostrym kątem i raczej nie wylądował swobodnie, a na pokładzie jest prawdopodobnie jedna osoba.

– Zostaliśmy wezwani do awaryjnego lądowania szybowca. Z pierwszych informacji, które uzyskaliśmy wynikało, że szybowiec w nienaturalny sposób zniżał się do lądowania. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i szybowca, ponieważ jest rozbity, a zespół ratownictwa medycznego wziął pod swoją opiekę pilota szybowca oraz osobę nieletnią, która w czasie lądowania prawdopodobnie jeździła konno na padoku – powiedział nam ratownik uczestniczący w akcji.

Z informacji przekazanych nam na miejscu zdarzenia przez służby wynika, że w trakcie manewru pilot przeleciał blisko nastolatki jadącej na koniu. Dziewczyna została przebadana przez zespół ratownictwa medycznego, ale nie odniosła żadnych obrażeń.

Pilot w trakcie czynności z ratownikami miał dopytywać, jak… zatuszować fakt, że znajduje się pod wpływem alkoholu. Wynik badania dał ponad półtora promila. Na miejscu był obecny członek PKBWL. Wezwano grupę dochodzeniowo-śledczą policji.

W związku z incydentem oświadczenie opublikował Aeroklub Bielsko-Bialski. – Aeroklub Bielsko-Bialski nie był organizatorem lotu, który dzisiaj zakończył się lądowaniem szybowca w terenie przygodnym w rejonie ulicy Lotniczej. Szybowiec nie był własnością Aeroklubu, pilot wykonujący czynności nie był jego członkiem. Jego start odbył się za samolotem, który w tym celu przyleciał z innego lotniska. Jako Aeroklub zachowujemy wszystkie standardy bezpieczeństwa oraz przestrzegamy prawa – brzmi to stanowisko.

W akcji uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnej z JRG2, jeden z JRG1, zespół ratownictwa medycznego i dwa patrole z II Komisariatu Policji.

Zdarzenie wyjaśniać będą prokuratura i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.

 

google_news