– Pali się dom jednorodzinny – to zgłoszenie, które wpłynęło w Boże Narodzenie. Na ul. Orchidei w Bielsku-Białej wysłano pięć zastępów straży pożarnej z JRG1 i OSP Lipnik oraz patrole z III i IV Komisariatu Policji.
Zgłoszenie pożaru wpłynęło z WCPR o godz. 18.14. – Po dojeździe na miejsce okazało się, że płonie konstrukcja dachu, na której znajdują się panele fotowoltaiczne. Wszyscy lokatorzy opuścili dom przed naszym przyjazdem, brak osób poszkodowanych. W pierwszej fazie działań gaśniczych podaliśmy jeden prąd wody do wnętrza budynku, a drugi prąd gaśniczy został podany z zewnątrz, przy użyciu drabiny mechanicznej – powiedział nam kpt Przemysław Kudrys z JRG1 w Bielsku-Białej. – Jeżeli na dachu jakiegoś budynku są zamontowane panele fotowoltaiczne, to musimy podawać prąd wody z odpowiedniej odległości i odpowiednio rozproszony, aby uniknąć porażenia prądem elektrycznym – dodał nasz rozmówca.
Po ugaszeniu pożaru strażacy częściowo rozebrali spaloną konstrukcję dachu. Dogaszono zarzewia ognia. Miejsca objęte pożarem sprawdzono kamerą termowizyjną. Wskutek pożaru spłonęło część konstrukcji dachu, strop i ocieplenie.
Przy okazji zapytaliśmy energetyków o to, czy w święta Bożego Narodzenia jest więcej awarii. – To dość intensywny czas pracy i wyjazdów w różne miejsca do usuwania awarii. Ludzie pozałączali różne sprzęty RTV, AGD itd. wiadomo – pranie, sprzątanie, pieczenie itd. Wytężona praca czeka nas do końca roku – powiedział nam pracownik ekipy pogotowia energetycznego.
Prawdopodobną przyczyną pożaru mogło być zwarcie w instalacji fotowoltaicznej. W akcji uczestniczyły trzy zastępy straży pożarnej z JRG1, dwa z OSP Lipnik, patrole policji z III i IV Komisariatu Policji oraz pogotowie energetyczne.