W trakcie jazdy samochodem włączyła klimatyzację, ale zamiast zimnym powietrzem, buchnęło… gorącym. Później było tylko gorzej, gdyż samochód stanął w płomieniach.
Zgłoszenie zdarzenia na ul. Stojałowskiego w Bielsku-Białej wpłynęło z WCPR o godz. 15.24. Zaalarmowano, że pali się samochód osobowy marki Mercedes, a kierowca jest na poboczu.
– Po dojeździe na miejsce okazało się, że cały samochód jest już objęty ogniem, łącznie z krzewami obok. Nasze działania polegały na podaniu dwóch prądów wody, jeden na płonący samochód, drugi na płonące krzewy – powiedział nam mł. bryg. Paweł Krzowski z JRG1 w Bielsku-Białej.
Po ugaszeniu samochodu wrak został dokładnie przelany. Wskutek pożaru samochód doszczętnie spłonął. Jak dowiedział się nasz portal, kobieta, jadąc samochodem, włączyła klimatyzację, a wtedy zaczęły się problemy.
W czasie trwającej ok. 25 minut akcji gaśniczej wystąpiły utrudnienia w ruchu.