Poszukiwany trzema listami gończymi 38-letni mieszkaniec gminy Bystra-Sidzina długo się ukrywał. Nie zdołał jednak zwieść policjantów i wczoraj został ujęty. Pomoc rodziny i skrytka, która miała dać mu schronienie na niewiele się zdały.
38-latek był poszukiwany od ubiegłego roku trzema listami gończymi między innymi za dopuszczenie się oszustw oraz przywłaszczenia mienia. Ścigał go nie tylko Sąd Rejonowy w Suchej Beskidzkiej. Przeciwko niemu prowadzone były również postępowania przez jednostki policji i prokuratury na terenie całego kraju (łącznie 11 podstaw poszukiwawczych).
Mężczyzna przepadł jednak jak kamień w wodę. Wszystko wskazywało na to, że uciekł za granicę i najprawdopodobniej często zmienia kraje, w których się ukrywa. Jakiś czas temu policjanci otrzymali sygnał, że poszukiwany mógł wrócić do kraju. Kilkakrotne sprawdzanie miejsca zamieszkania oraz wszystkich potencjalnych miejsc ukrywania się nie przynosiło jednak żadnych efektów.
Wczoraj (12 maja) bladym świtem policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie wraz policjantami z komisariatu w Jordanowie weszli na posesję rodziny poszukiwanego. Drzwi otworzyła im matka poszukiwanego, twierdząc jak zwykle, że syna nie ma w domu. Policjanci nie dali się jednak zwieść zapewnieniom kobiety i rozpoczęli bardzo szczegółowe przeszukanie pomieszczeń mieszkalnych. Jak się okazało, 38-latek był schowany w specjalnej wnęce utworzonej przez spadzisty dach domu. Schodziło się do niej ze strychu po kilkumetrowej drabinie. Schowek był praktycznie niewidoczny z poziomu podłogi. Miał bardzo wąski otwór, ale bardzo głęboki. Zatrzymany trafił do komisariatu w Jordanowie, a z niego został przewieziony do zakładu karnego gdzie spędzi najbliższe 3 lata i 2 miesiące.