Nie milkną echa rozstrzygniętego niedawno konkursu na dyrektora Zamku Cieszyn, o którym pisaliśmy tutaj. Jedna z osób kandydujących na to stanowisko zdecydowała się ujawnić w mediach społecznościowych przebieg rozmowy kwalifikacyjnej. W sieci zawrzało.
Zamek Cieszyn jest instytucją kultury prowadzoną wspólnie przez dwa podmioty – miasto Cieszyn i województwo śląskie. Po odejściu na emeryturę Ewy Gołębiowskiej, współinicjatorki utworzenia miejsca, które nazywane jest polską stolicą designu, ogłoszony został konkurs na dyrektora. Magdalena Chorąży-Suchy, Patrycja Łyżbicka, Tomasz Piechniczek, Jacek Porzycki i Ewa Trzcionka – to kandydaci dopuszczeni do rozmów kwalifikacyjnych. Pięciu z sześciu członków jury oddało swój głos na Magdalenę Chorąży-Suchy, tym samym rekomendując kandydatkę do zatrudnienia. Ewa Trzcionka, która otrzymała pozostały jeden głos, kilka dni po ogłoszeniu wyników konkursu ujawniła przebieg swojej rozmowy kwalifikacyjnej.
Relacja jest bulwersująca. Jak zdradza Ewa Trzcionka, w finale rozmowy – choć jej zdaniem trudno mówić o rozmowie w ogóle, ale raczej o “przesłuchaniu” czy “egzaminie” – jeden z członków jury rozdał pozostałym wydruki jej profilowego zdjęcia z portalu Facebook, zawierającego hasło „Wypierdalać”, pisane solidarycą, charakterystycznym liternictwem występującym w logo NSZZ „Solidarność”.
“Ja również dostałam jedno. Członek Komisji położył je przede mną bez słowa, bez spojrzenia w oczy… a potem krótkie: „czy poznaje się pani na tym zdjęciu?”, „czy to są pani wartości? I oczekiwanie na tłumaczenie się…” – czytamy we wpisie.
“Wspierana przez środowiska: kultury, designu, biznesu, szkolnictwa wyższego i rozwoju społecznego, wystartowałam do Konkursu na stanowisko Dyrektora Zamku Cieszyn. Było to dla mnie ogromne wyróżnienie i czułam kredyt zaufania społecznego, choć wiedziałam, że zarządzanie tą instytucją to będzie trudna materia i ogrom pracy. Nie wygrałam konkursu. Wygrałam jednak coś innego – mam świadomość, że otoczenie w jakim funkcjonuje Zamek Cieszyn to nie jest miejsce dla moich ideałów: dialogu, tolerancji i transparentności. Przygotowałam program – odważny, ale logiczny i realistyczny, może nawet nieco przyziemny. Jesteśmy bowiem w trudnych czasach. Jednak był oparty na potrzebach współczesnych społeczeństw i spójności ze strategiami nadrzędnymi: kraju, województwa i Europy” – opisuje Ewa Trzcionka, przyznając w dalszym fragmencie, że podczas rozmowy kwalifikacyjnej miała wrażenie, iż niektórzy członkowie komisji nie zwracali uwagę na jej wystąpienie.
“Czekałam na 30 minut dociekliwej i merytorycznej rozmowy. To mało czasu, więc każde pytanie miało być wyciśnięciem ze mnie ostatnich soków i sprawdzenia mojego wizjonerstwa i kompetencji, jako przyszłego lidera instytucji o tak znaczącym w skalach miasta, regionu i kraju potencjale. Niestety większość czasu zajęło mi… tłumaczenie (się).
– Na wniosek jednego z Członków Komisji tłumaczenie z j. angielskiego schematu zarządzania organizacją opartą na wartościach „7S McKinseya”… choć znał ten język – przyznał na końcu.
– Tłumaczenie się kolejnemu Członkowi Komisji, z uczniackiego błędu (w miejsce piramidy potrzeb Masłowa wsadziłam schemat ERG, który traktuje się jako uproszczenie tej poprzedniej – Mea culpa). Pomyłka nie zmieniła sensu strategii zarządzania ogromną instytucją, ale to już nie było istotne dla pytającego, bo hak został zagięty.
– Tłumaczenie, dlaczego nie będę odpowiadać na pytanie: „Co sądzę o stylu pracy odchodzącej ze stanowiska Ewy Gołębiowskiej?”
Na koniec jednak został wyciągnięty królik z kapelusza, a dokładniej zostały rozdane całej Komisji wydruki z moim zdjęciem profilowym z Facebooka z hasłem Strajku Kobiet – pisanym słynną solidarycą słowem „Wypierdalać”… Ja również dostałam jedno. Członek Komisji położył je przede mną bez słowa, bez spojrzenia w oczy… a potem krótkie: „czy poznaje się pani na tym zdjęciu?”, „czy to są pani wartości? I oczekiwanie na tłumaczenie się…
Konsternacja i niedowierzanie.
Z komisji wyraźnie zaprotestował tylko Pan Bartosz Tyrna, przeprosił mnie również za ten incydent. Dziękuję.
Tymczasem czas na „przesłuchanie” się skończył… zamieciono” – opisuje Ewa Trzcionka.
“Mechanizm oceny kompetencji i programu jest mi nadal obcy i niezrozumiały. W to zagłębiać się nie będę. To zostawiam zainteresowanym sprawą niezależnym obserwatorom. Nie złożę wniosku o unieważnienie konkursu, bo już nie zależy mi na wygranej. Może Miasto Cieszyn to zrobi, dysponując w/w wiedzą i oświadczeniem, dla własnego dobra i zachowania twarzy? Nie będę ponownie startować na stanowisko Dyrektora Zamku Cieszyn. Nie będę współpracować z Zamkiem w zakresie designu, mimo propozycji ze strony Pani Burmistrz Cieszyna. Po przemyśleniu – byłoby to urągające dla nowej Pani Dyrektor oraz zamkowego zespołu fachowców. Jednak nie godzę się na pytania o poglądy moralne przy wyborze na jakiekolwiek stanowisko publiczne. Bo to nieprzyzwoite i niedopuszczalne. „Nie bój się być przyzwoitą” – tak kiedyś powiedział do mnie Paweł Potoroczyn. Tak widzę przyzwoitość – sygnalizuję” – zakończyła swój wpis Ewa Trzcionka.
Szerzej o kulisach konkursu na dyrektora Zamku Cieszyn będzie można przeczytać w najnowszym wydaniu “Głosu Ziemi Cieszyńskiej” z 4 czerwca.
Wolność dezawuowania Święta Niepodległości słowem wskazującym na – eufemistycznie rzecz ujmując – niechętny do niego stosunek dozwolona Pani Trzcionce, ale dyskredytująca Dyrektora Zamku Cieszyn.
Wulgaryzmy tej pani to ta przyzwoitość, na którą się powołuje i której oczekuje? Żenujące.
rzy gam i sr am jednocześnie!!! Urżnąłem się berbelią
Tamuj jak najszybciej krwotok podszywacz abyś się nie wykrwawił. Z reszty wyżyjesz.
Kandydatka uważała się za przegraną z powodów jej poglądów moralnych, ale czy Strajk Kobiet, który tak na fejsie popierała nie miał przypadkiem celów politycznych? Łatwo sobie wyobrazić jaki klangor podniosłyby środowiska lewicowe, gdyby aplikował jakiś narodowiec, czy były członek ONR-u. Nie tak dawno np. członkiem Komisji Europejskiej nie został pewien Włoch, bo ujawnił, że jest katolikiem. To co jest zaskakujące u dorosłej, bądź co bądź osoby, to nie ukrywanie dąsów po nieudanej aplikacji. Żenada. Mam wrażenie, że szacowna komisja w końcu postąpiła przyzwoicie, choć mogli odprawić kandydatkę słowem jakiego nie wahała się użyć publicznie.
W Polsce odwrotnie… Katolik ma wszystkie przywileje czy to w Warszawie czy w sejmie. Jedynie Śląsk Cieszyński był swego rodzaju bastionem mieszania się wiar ale Katolicy chcą zawładnąć wszystkim. Aha… Sama jestem katoliczka i mi wstyd.
przestań pisać bzdury . Jest bastionem normalności a nie dewiantów i tyle . Ze swoimi hasłami ta baba nadaje się tylko na takie spędy i ewentualnie partnerkę życiową głównej zmywarki a nie na stanowisko dyrektora .
I bardzo dobrze 🙂 kto sieje wiatr, ten zbiera burzę 🙂
Nic nie jest dobrze, to za PRL kto nie wstąpił do partii, nie uzyskał kierowniczego stanowiska. Że co, że byłaby nieposłuszna władzy wyżej bo popiera Strajk Kobiet?
Kultura głupcze!!!!
Tak, widzę przy nazwaniu mnie “głupcze”.
Oni wiatr sieją, zbierać będą burzę.
STARY TESTAMENT
Księga Ozeasza
Pani kandydatka liczyła na “na 30 minut dociekliwej i merytorycznej rozmowy.” A tu spotkała ją siurpryza. Komisja zastosowała wobec niej biblijną metodę – “Strzeżcie się fałszywych proroków (…). Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce” (Mt 7, 15-17).
Znajdź coś w biblii o podporządkowaniu ideologicznym.
Koniowi to powiedz.
Nie, kopać się z koniem też nie zamierzam.
W CIESZYNIE ABY OTRZYMAĆ PRACĘ W URZĘDZIE ITP….. TRZEBA BYĆ WYZNANIA EWANGELICKIEGO…. JESTEM NA TYM TERENIE OD 2009 roku TU PODZIAŁY SĄ OD DAWNA……. NA LEPSZYCH I GORSZYCH……. CI LEPSI TO EWANGELICY….. KTÓRZY OPANOWALI WSZYSTKIE URZĘDY…..NAJWYŻSZY CZAS ROZJECHAC TEN CHORY UKŁAD….. BURMISTRZ CIESZYNA SPRZEDAJE WSZYSTKO NA CO MA WPŁYW….. KOŃCZY SIĘ KADENCJA TRZEBA SIĘ ZABEZPIECZAĆ….. JESZCZE BĘDZIE MIESZKAĆ W KARTONIE…..
W urzędzie niestety rządzą katolicy!
Jeżeli przeszkadzają tobie ewangelicy to trzeba przenieś się do Krakowa………. tam jest prawomyślna cześć narodu łącznie z super elitami jedynie słusznego wyznania
Tu wyznanie nie ma znaczenia, tu po prostu trzeba być Stela. Ja też mieszkam tu 30 lat i widzę, ze jak nie jestes stela, to jesteś nikim.
Ta jasne… Wy Katolicy macie urojenia… Zwłaszcza pisowki Cieszyn… Hahahha
No skoro ona kieruje się w życiu zasadą w*****d***ć w stosunku do ludzi, którzy mają odmienne od niej poglądy, to nie powinna teraz żalić się, że ktoś zastosował tę zasadę wobec niej. W instytucjach publicznych nie powinno być miejsca dla ludzi tego pokroju
W punkt.
Faktycznie użyte słowo na fejsie “wypierdalać” słabo się klei z deklarowanymi przez nią ideami tj. dialogu i tolerancji.
A kto przepytał członków tej komisji ? Jakie oni mają wykształcenie, osiągnięcia i jaki zdali egzamin, żeby oceniać innych ? Nie jestem zwolennikiem PO, ale tak Polski nie zbudujemy. Chyba, że ta pani kłamie bo nie przeszła i żal jej du..ę ściska.
Podany jest skład, trzeba przeczytać “tutaj”.
Kto przepytal kadrowa która zatrudnia.Kultura wyp……..ć ,budujące u tej pani.
Za kulisami to jakaś propozycja seksualna mogłaby mieć miejsce. Nie było?
Szkoda aby tak kreatywna kobieta marnowała swoje umiejętności i kompetencje na prowincji. Powinna starać się o stanowisko w stolicy W Cieszynie nie potrafiono by ja docenić
Pełna zgoda. Tylko pod parasolem Trzaskowskiego taki intelekt będzie wspaniale rozkwitać. Idź złoto do złota. 🙂
może jednak do Dubaju powinna jechać ze swoimi poglądami ? tam Szejkowie czekają na takie otwarte kobiety , szeroko otwarte 🙂