Wczoraj kolejny raz w ostatnich dniach musieli interweniować w rejonie Babiej Góry ratownicy Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszukiwali 50-letniego mężczyzny, który nie potrafił o własnych siłach zejść ze szczytu.
Nie wszyscy turyści wybierający się na Babią Górę radzą sobie z trudnymi warunkami panującymi w górnych partiach. Niekiedy nawet nie są świadomi, że są one zdecydowanie gorsze niż kilkaset metrów niżej. Tym bardziej trzeba teraz uważać, gdyż w ostatnich dniach spadło kilkadziesiąt centymetrów świeżego śniegu, a na szczycie jest on oblodzony. Na szczęście akcja zakończyła się sukcesem, choć mężczyzna zgubił się i zboczył ze szlaku. Został jednak odnaleziony i sprowadzony do schroniska, a następnie przetransportowany do Zawoi Markowej.