Wydarzenia Cieszyn

Zakończyły się zdjęcia do kontynuacji filmu “Uwierz w Mikołaja”

fot. materiały prasowe / Kino Świat /

Wczoraj, 25 marca, na planie kontynuacji filmu “Uwierz w Mikołaja” padł ostatni klaps, co zakończyło okres zdjęć do filmu. Pod koniec stycznia, po blisko trzech latach, aktorzy wrócili do Bielska-Białej.

W okresie zdjęciowym, który trwał od 28 stycznia do pierwszych dni lutego, sceny realizowane były m.in. na Bielskim Rynku oraz na Szyndzielni. W zdjęciach w naszym regionie udział wzięli m.in. Grzegorz Daukszewicz, Alicja Grabowska, Olgierd Łukaszewicz, Agnieszka Więdłocha, Cezary Żak i Marta Lipińska.

W Bielsku, oprócz ekipy realizatorskiej i aktorów, pojawiła się również autorka książki pod tym samym tytułem, Magdalena Witkiewicz, która przy okazji kontynuacji filmu, który najpierw wypełniał kina po brzegi a obecnie jest hitem na platformie Netflix, debiutuje jako współscenarzystka.

Zdjęcia do filmu były realizowane także m.in. w Warszawie. We wtorek padł ostatni klaps na planie, a aktorzy z łezką w oku opuścili plan filmowy, oczekując planowanej na listopad 2025 roku premiery. Oprócz aktorów, którzy wzięli udział w zdjęciach na naszym terenie, do padnięcia ostatniego klapsa na planie pracowali m.in. Mateusz Janicki, Elżbieta Starostecka i Teresa Lipowska.

Red. Mariola Morcinkova we wrześniu ubiegłego roku miała okazję wspominać z aktorką czas pracy na planie pierwszej części.

Ta rola została napisana dla mnie. Pani Magda, kiedy pisała tę książkę, myślała o tym, by cała historia została sfilmowana. Przyznała, że chciała, abym to ja zagrała rolę babci Helenki. Całość bardzo mi się spodobała. To, by główna akcja toczyła się w domu opieki, było świetnym pomysłem. Przyznam jednak, że finalnie, wątki pensjonariuszy zostały mocno ograniczone – mówiła wówczas aktorka.

W lutym 2025 roku red. Morcinkova spotkała się z Grzegorzem Daukszewiczem. Aktor mówił m.in. o powrocie do Bielska.

fot. materiały prasowe / Kino Świat /

Do Bielska wraca się trochę tak, jak w rodzinne strony. Choć podobnie, jak trzy lata temu, do tej pory nie miałem za bardzo okazji zapoznać się z pięknem tego miasta. Kiedy rozmawiamy, mam wyjątkowo wolny dzień, więc mam zamiar wybrać się w góry i zaliczyć jakiś masaż. Chciałbym też pochodzić po rynku, ale już się trochę po nim nachodziłem podczas zdjęć. (śmiech) Jestem zachwycony nie tylko lokalną architekturą, ale też różnymi innymi zakamarkami. Uwielbiam antykwariaty, więc to dla mnie raj, bo jest ich tu naprawdę sporo.

Cały wywiad z Grzegorzem Daukszewiczem do przeczytania w aktualnym numerze “Głosu Ziemi Cieszyńskiej”.

google_news