“Czy wiecie ile pracy trzeba włożyć w ratowanie człowieka w górach? Zostawiam tu tekst o tzw. “łańcuchu”, na którego końcu jest Życie”. Tak Łukasz Majerczyk mówi o swoim filmie, który powinni obejrzeć wszyscy, wyruszający zimą na górskie wędrówki.
Film nawiązuje do historii, która wydarzyła się 29 grudnia 2014 roku. Trzech turystów z Mysłowic wyruszyło na szlak z zamiarem zdobycia Babiej Góry. Podczas wycieczki stracili orientację w terenie i zastał ich zmrok. W tym czasie warunki pogodowe były już bardzo trudne, sypał mocno śnieg i wiał silny wiatr. Temperatura spadła do minus 13 stopni Celsjusza. Gdy wezwani ratownicy GOPR odnaleźli zaginionych, to jeden z nich, 28-letni mężczyzna, wykazywał objawy hipotermii głębokiej. Z powodów trudnych warunków nie można było wezwać śmigłowca. Pozostał transport do karetki pogotowia czekającej na przełęczy Krowiarki i prawie 100 km drogi do szpitala w Krakowie. – Wspólnie z kolegą, który profesjonalnie zajmuje się produkcją filmową stworzyliśmy ten film w jednym celu. Chcieliśmy uświadomić widzom jak wielką pracę wykonuje rzesza ludzi, aby uratować jedno życie. Ile potrzeba sprzętu, doskonałej koordynacji wielu zależnych od siebie działań oraz czym jest Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej – opowiada Łukasz Majerczyk.
