Tandemowy lot paralotnią, który wystartował wczoraj po południu z Żaru w Międzybrodziu Żywieckim skończył się twardym lądowaniem.
Lotnią lecieli instruktor i jego 50-letni kursant z powiatu cieszyńskiego. Po około dwóch minutach od startu paralotnia – na razie nie wiadomo dlaczego – straciła nośność i obaj mężczyźni runęli na ziemię z wysokości około 2 metrów. Twarde lądowanie odbiło się niestety na zdrowiu kursanta. I to tak mocno, że zabrał go śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Obaj mężczyźni byli trzeźwi, a instruktor posiadał wszelkie potrzebne uprawnienia. Policja odebrała zgłoszenie o wypadku o 16.06.
Fot. Straż Międzybrodzie Żywieckie
W węgierskiej górce chłop po pijoku wypadł z 4 piętra w bloku 8/9, wstał, kupił pół litra i wrócił na popijawę! Więc o co chodzi z tymi 2 metrami?
Patrzcie jak się lata, gdy dupsko jest wolne od bata. Oto jak się lata, kiedy stać cię na sny.
jeśli stwórca by chciał aby człowiek mógł latać to by miał skrzydła tak jak palacy mieliby kominek za uchem
A to rozumiem, że na wakacje Pan nigdy samolotem nie leciał?
lecialem na drugą polkule
Za to Stwórca chciał, żeby ludzie pisali głupoty i dał im możliwość wyzywania się w komentarzach
Cza powołać komisję smoleńską by to wyjaśniła czy to aby nie był zamach
Przecież to jest już któryś wypadek tych śmiesznych sportowców, niech qrcze zaczną płacić ubezpieczenie za swoja głupotę. gdyby Pan Bóg chciał to by dał ludziom skrzydła.
Lol. Człowieku. Jak nie wiesz o czym mówisz to zwyczajnie milcz.
Płacimy sobie ubezpieczenia, robimy szkolenia i uprawnienia, a samo latanie jest tak samo nienaturalne jak jazda samochodem. A wypadki? No zdarzają się jak wszędzie. Ile motocyklistów już zaliczyło dzwona od początku sezonu?
Sam jesteś śmieszny. Ledwo się pisać nauczyłeś a już ludzi obrazasz