Wszystko zaczęło się od zatrzymania dwóch młodych bielszczan, którzy posiadali kilka porcji marihuany. Zatrzymany 17-latek usłyszał już zarzuty, a jego o rok młodszy kolega za swój czyn odpowie wkrótce przed sądem dla nieletnich.
– Policjanci, którzy pracowali nad sprawą ustalili, że krewny jednego z zatrzymanych nastolatków może wprowadzać do obrotu duże ilości narkotyków. W czasie przeszukania jego mieszkania odnaleźli i zabezpieczyli narkotyki, z których sporządzić można ponad 20 tysięcy działek amfetaminy – mówi Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej komendy.
46-letni diler trafił do policyjnego aresztu. Wczoraj bielski sąd, na wniosek śledczych, podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu. Za przestępstwa te grozi mu do 12 lat za kratami.