Po południu strażacy pojawili się przy kościele św. Klemensa w Zawoi. Na szczęście świątyni nic nie zagrażało. Niemniej druhowie mieli nieco pracy.
Strażacy z miejscowej jednostki przed kilkadziesiąt minut strącali z dachów i daszków pryzmy śniegu oraz sople, które niekiedy miały gigantyczne rozmiary. – Bezpieczeństwo parafian jest najważniejsze. Aż strach pomyśleć co by się stało gdyby zsunęły się w momencie gdy ktoś przechodziły koło kościoła – mówił proboszcz parafii Ryszard Więcek z uwagą śledząc poczynania strażaków.