Prokuratura potwierdza, że w Hałcnowie prawdopodobnie doszło do zabójstwa. Nie żyje 70-latka. Typowana na sprawczynię jej 36-letnia córka trafiła do szpitala psychiatrycznego. Od decyzji lekarza zależy, kiedy zostaną jej przedstawione zarzuty.
Rodzinny dramat rozegrał się wczoraj, 22 września, przy ul. Janowickiej w Bielsku-Białej. Ofiarą jest 70-latka. Jej śmierć jest związana z urazem głowy. Na ciało seniorki około 14.00 natrafiła mieszkająca po sąsiedzku jej synowa.
Śledczy wytypowali narzędzie, które miała posłużyć do ataku na 70-latkę, ale nie ujawniają, jakiego jest rodzaju. W przyszłym tygodniu ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok, która pozwoli ustalić okoliczności śmierci. Nie było bowiem świadków tragicznego zdarzenia.
Nieoficjalnie mówi się, że zatrzymana przez mundurowych 36-letnia córka ofiary miała problemy psychiczne, na co też miało wskazywać jej zachowanie po zdarzeniu. Jak informuje Anna Zarychta, szefowa Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Północ, decyzją psychiatrów kobieta trafiła nie do policyjnej celi, ale do Bielskiego Centrum Psychiatrii – Olszówka, gdzie jest pilnowana przez policjantów.
Teraz prokuratura czeka na decyzję lekarza w sprawie tego, czy z kobietą można wykonać potrzebne czynności związane z uzasadnionym podejrzeniem dokonania zabójstwa, a ściślej – przedstawić jej zarzuty.
Wcześniej o tragedii pisaliśmy TUTAJ.
Tutaj dowiedzieliśmy się, że zamordowana kobieta w dojrzałym wieku to 70 latka, w następnym odcinku, że narzędziem zbrodni był pilniczek do paznokci. Wypadek w rubryce “wydarzenia” jak trza.