– Podczas sesji zdjęciowych ponad ilość wykonanych ujęć, stawiam sobie czas na rozmowę. Często ten czas wydłuża się na wiele, wiele lat znajomości i spotkań… Nie potrafiłbym zrobić „prawdziwego” zdjęcia osobie, z którą nie zamieniłbym choćby kilku słów – mówi Mariusz Gruszka, fotografik ze Strumienia, który w Grodźcu pokaże portrety wykonane na przestrzeni aż kilkunastu lat.
5 kwietnia, w sobotę, o 17.00 w Galerii na Płocie w Grodźcu Zagórze odbędzie się wernisaż wystawy fotograficznej, której autorem jest Mariusz Gruszka. Jak zawsze, wstęp jest wolny, a zazwyczaj wernisaże pod chmurką to ponadto okazja do twórczych rozmów w artystycznym środowisku, wspólnej zabawy, słuchania muzyki i cieszenia się przyjazną atmosferą.
– Zestaw, który przygotowałem na wystawę z okazji obchodów 55-lecia Amatorskiego Klubu Filmowego „Klaps” zatytułowałem „Rozmowy”. To portrety wykonane przeze mnie na przestrzeni kilkunastu lat i w tej postaci nigdy nie prezentowane. Wprawdzie są to portrety, ale dla mnie jest to wspomnienie i opowieść o mojej fotograficznej przygodzie, którą jestem ciągle zauroczony. To właśnie spotkanie z człowiekiem oraz możliwość zapisania tej chwili w postaci obrazu fotograficznego jest dla mnie najcenniejsza. I rozmowa, na którą staram się znaleźć czas. Zdarzyło mi się odwiedzić osobę, z którą rozmowa nam się tak dobrze układała, że tego dnia nie wykonałem ani jednego zdjęcia. Portret wykonałem przy kolejnej okazji. Ta znajomość wpłynęła na to, czym teraz się zajmuję, a osobiście zostaliśmy przyjaciółmi. Fotografia właśnie pozwoliła mi się otworzyć na rozmowę z drugim człowiekiem. Zatem rozmawiajcie ze sobą jak najwięcej – swoją filozofię pracy przybliża – jak sam o sobie mówi – urodzony strumieniak, który fotografię odkrywał na nowo pod okiem swojego mistrza i mentora – nieżyjącego już Piotra Szymona.
Mariusz Gruszka to pomysłodawca i założyciel grupy fotograficznej C41 działającej przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Strumieniu oraz współzałożyciel festiwalu i stowarzyszenia SFart. Na co dzień prowadzi działalność pod szyldem studioG, która zajmuje się szeroko pojętą fotografią reklamową oraz wizerunkiem firm i instytucji. Jednak najwięcej satysfakcji fotograficznej dają mu spotkania z drugim człowiekiem podczas portretowania w swoim atelier. W Strumieńskim „emgoku” i chybskim Amatorskim Klubie Filmowym „Klaps” prowadzi pracownie fotograficzne, gdzie stara się zarażać dzieci, młodzież i dorosłych swoją pasją.
W fotografii szczególnie interesuje go człowiek (portret, dokument), czego owocem była wystawa fotografii pt. „Jesteśmy”, przedstawiająca życie codzienne mieszkanek Domu Pomocy Społecznej w Pogórzu, czy zorganizowana na 100-lecie chóru Lutnia wystawa portretów byłych i obecnych chórzystów. Od lat dokumentuje również życie swojego miasteczka nawiązując do przeczytanej wskazówki Krzysztofa Kieślowskiego, aby tworzyć dokument w miejscu sobie znanym. Efektem tej działalności jest projekt fotograficzny „Moje miejsce”, dokumenty fotograficzne z życia Strumienia oraz powstające pod szyldem „Piękne historie” we współpracy z Joanną Szpak portrety filmowe mieszkańców Strumienia.