Babia Góra nawet latem potrafi być kapryśna. Zimą jej zdobycie bywa niekiedy prawdziwym wyzwaniem. Dziś przekonał się o tym mężczyzna, który wraz z 10-letnim synem utknęli na jej zboczu.
Turyści nie poradzili sobie z trudnymi warunkami. Gdy zorientowali się, że zgubili szlak, nie marnowali sił na być może bezowocne jego poszukiwanie. Wezwali na ratunek ratowników GOPR. Wędrowcy zostali już odnalezieni. Okazało się, że byli w na tyle dobrej formie, że mogli o własnych siłach kontynuować marsz. Tyle tylko, że już w asyście ratowników, którzy sprowadzili ich w bezpieczne miejsce.