Pierwsza od wielu lat dobra wiadomość dla mieszkańców Podbeskidzia domagających się przywrócenia ruchu kolejowego na trasie Bielsko-Biała – Cieszyn. Wniosek Stowarzyszenia Aglomeracja Beskidzka o dofinansowanie modernizacji linii kolejowej 190 przeszedł przez pierwszy etap weryfikacji.
Przypomnijmy, iż obecnie bój toczy się o remont już tylko około 22 kilometrów torów pomiędzy stolicą Podbeskidzia a Skoczowem. Cała trasa do granicy liczy łącznie około 38 kilometrów długości. W praktyce podzielona jest na trzy niezależne funkcjonalnie odcinki. Z Bielska-Białej do Skoczowa, ze Skoczowa do Goleszowa (około 6 kilometrów) oraz z Goleszowa do Cieszyna. Pomiędzy Skoczowem a Goleszowem pociągi kursują cały czas, bo jest to również fragment trasy kolejowej Katowice – Wisła. Linia ta jest na dodatek przez kolej obecnie gruntownie modernizowana. Taką samą modernizację przejdzie też obecnie nieczynny odcinek z Goleszowa do Cieszyna. W decyzyjnej próżni pozostaje tylko pierwszy fragment linii. Bez niego znad Białej nad Olzę pociągiem się nie dojedzie.
Modernizacja tych 22 kilometrów to koszt około 200 milionów złotych (to wstępne, mało precyzyjne szacunki). To, ile faktycznie pieniędzy będzie potrzeba, okaże się dopiero, gdy sporządzone zostanie studium wykonalności.
W sprawie długo nic się nie działo, można było odnieść wrażenie, że postawiono już krzyżyk na tym odcinku torów. Tylko lokalne samorządy oraz grupa zapalonych miłośników kolejnictwa nie ustępowali w staraniach, aby jednak doprowadzić do inwestycji. I w końcu dostali wiatru w żagle. Do 2028 roku kolej zamierza przeznaczyć 5,6 miliarda złotych na modernizację i budowę nowych lokalnych połączeń kolejowych (w ramach programu uzupełniania lokalnej i regionalnej infrastruktury kolejowej Kolej+ ). Pieniądze zostaną rozdysponowane w ramach procedury konkursowej.
Początkowo wydawało się, że nic z tego nie będzie, bo marszałek województwa śląskiego nie zgłosił do konkursu tego projektu. Ale zrobiła to – rzutem na taśmę, w sierpniu – Aglomeracja Beskidzka.
„Projekt Rewitalizacja linii kolejowej nr 190 na odcinku Skoczów – Bielsko-Biała jako niezbędny element połączenia Śląska Cieszyńskiego z Krakowem (Cieszyn- Bielsko-Biała – Wadowice – Kraków), który został zarejestrowany przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A pod numerem 18 uzyskał pozytywną ocenę formalną i został zakwalifikowany do II etapu naboru w ramach Programu Kolej+” – można przeczytać w decyzji komisji oceniającej projekty.
Teraz należy czekać na pozytywne wyniki kolejnego etapu. Nie wiadomo oczywiście, jakie one będą, lecz tak blisko do rewitalizacji połączenia kolejowego 190 jeszcze nigdy nie było. Blisko i zarazem daleko, bo do zakończenia procedury przetargowej jeszcze długa droga. – W drugim etapie samorządy będą miały 12 miesięcy na opracowanie wstępnego studium planistyczno-prognostycznego – informuje PKP PLK. Opracowanie to będzie przygotowywane na podstawie udostępnionych przez kolejarzy wytycznych zawartych w dokumentacji przetargowej. – Po II etapie tak sporządzone projekty będą podlegały ocenie wielokryterialnej, której wynikiem będzie utworzenie listy rankingowej wszystkich projektów i kwalifikacja ich do programu – doprecyzowują w PKP PLK.
Gdyby sprawy potoczyły się po myśli mieszkańców regionu i kolej wysupłała kasę na modernizację tego połączenia, to i tak samorządy – przez które linia przebiega – będą musiały znaleźć pieniądze na wkład własny w to przedsięwzięcie i pokryć wspólnie około 15 procent wydatków. Mowa więc o mniej więcej 30 milionach złotych (przy założeniu, iż modernizacja torów faktycznie pochłonie około 200 milionów). Wstępnie samorządowcy zadeklarowali, że do inwestycji dołożą. Swój udział w przedsięwzięciu potwierdziły już samorządy Bielska-Białej, powiatu bielskiego, powiatu cieszyńskiego oraz Jasienicy i Skoczowa. Aglomeracja Beskidzka czyni starania o uzyskanie finansowego wsparcia dla tego projektu także ze strony samorządu wojewódzkiego. Inwestycja ma przecież nie tylko charakter lokalny, lecz ogólnowojewódzki. W tak koszmarnych dla samorządów czasach dodatkowe obciążenie finansów może okazać się trudne do przełknięcia. Trzeba jednak mieć nadzieje, iż jeśli tylko okazja uruchomienia połączenia kolejowego pomiędzy Bielskiem-Biała a Skoczowem się nadarzy, nikt na Podbeskidziu nie pozwoli, aby przeszła mieszkańcom regionu koło nosa.
Linia kolejowa 190 powstała ponad 130 lat temu. Jeszcze do 2009 kursowały po niej regularnie pociągi. Jej fatalny stan techniczny oraz przestarzały profil torów powodowały, że jeździły w żółwim tempie. Podróż z Bielska-Białej do Cieszyna trwała blisko 2 godziny! Po modernizacji pociągi pokonywałyby trasę w niespełna godzinę. Połączenie byłoby nie tylko dogodnym środkiem komunikacji dla mieszkańców regionu, lecz także atrakcją turystyczną. Pociąg ułatwiałby dotarcie w ciekawe i urokliwe zakątki Beskidu Śląskiego.
Na liście projektów z szansami na dotację znalazła się też „Rewitalizacja linii kolejowej nr 97 na odcinku Żywiec – Sucha Beskidzka oraz odbudowa mijanki w Hucisku w ciągu linii kolejowej nr 97 na odcinku Żywiec – Sucha Beskidzka jako niezbędny element połączenia z centralną częścią województwa małopolskiego (Żywiec – Sucha Beskidzka – Kraków)”.
Spółka PKP PLK planuje, że inwestycje, które ostatecznie otrzymają dofinansowanie, zostaną wykonane pomiędzy majem 2022 a grudniem 2028 roku.
Teraz albo ….sciezka rowerowa.!
Wspaniałe informacje ! Oby się udało w końcu – ech…. !
Tej prymitywnej władzy tylko takie głupstwa w głowie,takie jak przekop mierzei za 3 mld zł i rozbudowę El.Ostrołęka,następne 2 mld zł w błoto.
Szkoda słów na twoją głupotę.
Dodam że głupotę bezdenną.
To będą zmarnowane ogromne pieniądze! Zrobić ścieżkę rowerową, będzie korzystać setki osób.
Ścieżka tak ale tylko ewentualnie wzdłuż torów.
Słusznie, na torach (podkładach) rower podskakuje.
Pedalarze myślą sobie, że są pępkiem świata. Po co tam ścieżka to zmarnowanie kasy dla garstki ludzi….
Daleka droga, trzeba przejść II etap i być wysoko na liście rankingowej. A to niewiadoma, duży znak zapytania, dzielenie skóry na niedźwiedziu.
Największa głupota i urojenie jak mam iść do przystanku 20-30 min to samochodem jestem za 25 min w Cieszynie wszystko rozkradzione na całej trasie . Nigdy bym nie jechał pociągiem jedynie jak by była stara ciuchcia z lat 50-70 to raz na rok się przejechać szk0oda kasy na to jak nikt nie będzie z tego korzystał.
Droga Pani 20 lat temu jeździło po Pani dziedzinie 5 aut na dzień .Tak samo mówiono o lini do Katowic przez Zebrzydowice .Pani myśli że za 10 lat samochodzikiem Pani wjedzie do centrum Cieszyna .Czekam na linie do Goleszowa może wpadną na pomysł by połączyć Cieszyn z Wisłą.
A gdzie Pani zaparkuje w t Cieszyni? Już teraz nie ma gdzie.
już w latach 2000-2005 tym pociagiem jeździło KILKU pasażerów – na co to komu, kto za to zapłaci ? Moze niech to finansują tzw. zapaleńcy !!!!!
Bo w zasyfialym pociągu jeździł desperat
Jeśli pociągi będą co godzinę.to jeździć będą tłumy
BB przyda się SKM.