Od kilku dni mamy prawdziwą zimę. Spadł śnieg i trzyma mróz. Co prawda synoptycy zapowiadają odwilż, lecz i tak Miejski Zarząd Dróg w Bielsku-Białej przypomina właścicielom prywatnych posesji o ciążącym na nich obowiązku.
W myśl zapisów ustawy o utrzymaniu porządku w gminach z 1996 roku za odśnieżenie i usunięcie lodu z chodnika położonego bezpośrednio przy granicy nieruchomości odpowiada jej właściciel i nie ma tu znaczenia, że chodnik do niego nie należy. Przypomina to trochę pańszczyznę, lecz… Dura lex sed lex – jak mówi stara prawnicza maksyma. Jednym słowem odśnieżać trzeba czy to się komuś podoba, czy nie. Za uchylanie się od tego obowiązku grożą wysokie grzywny, a poza tym jeśli na oblodzonym czy nieośnieżonym chodniku ktoś się poślizgnie i nie daj Boże złamie nogę czy rękę może domagać się odszkodowanie od właściciela nieruchomości! .
Warto nadmienić, że ustawa dopuszcza kilka wyjątków od tej reguły. Chodnika nie trzeba odśnieżać jeśli teren działki odgrodzony jest od chodnika pasem zieleni. Nie trzeba też tego robić jeżeli na chodniku parkują samochody, a zarządca drogi pobiera opłaty z tego tytułu. Obowiązek ten nie dotyczy również terenu przystanków komunikacyjnych miejskiej.
No dobrze, chodników oddzielonych od terenu działki (płotu) jest większość, rzadko chodnik przylega do ogrodzenia. Praktycznie nikt nie jest odpowiedzialny za usunięcie śniegu, lodu w takich miejscach. To prawo od wielu lat jest ułomne.