45-latek chował urazę do dwóch sąsiadów z osiedla Karpackiego. Dlatego pod osłoną nocy… dziurawił opony w ich samochodach. Robił to tak zapamiętale, że w końcu wpadł na gorącym uczynku.
Kryminalni z drugiego komisariatu zostali zawiadomieni przez dwóch mieszkańców osiedla Karpackiego o tym, że ktoś przecina opony w ich samochodach. Nie podejrzewali nawet, kto może za tym stać, a w ciągu niespełna dwóch miesięcy opony zniszczono im aż kilkanaście razy.
– Policjanci przyjęli zgłoszenie i rozpoczęli dochodzenie, a w działaniach związanych z ustaleniem tożsamości i zatrzymaniem wandala pomagali im policyjni wywiadowcy z wydziału prewencji – przybliża Roman Szybiak z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
W nocy ze środy na czwartek policyjni wywiadowcy podczas patrolu okolicy, w której dochodziło do zgłaszanych uszkodzeń, zauważyli, jak do jednego z zaparkowanych pojazdów podchodzi podejrzanie zachowujący się mężczyzna. Ich przypuszczenia potwierdziły się, miał on bowiem przygotowaną… wiertarkę akumulatorową, którą zamierzał po raz kolejny uszkodzić opony w zaparkowanej dacii.
– Mężczyzna został zatrzymany, a policjanci ustalili, że motywem kilkunastu uszkodzeń mienia były osobiste urazy do obydwu bielszczan. O dalszym losie 45-latka zadecyduje niebawem prokurator – informuje Roman Szybiak.
Współczuję poszkodowanym.
Co do policji, prokuratury i sądów, to proszę pamiętać, że zatrzymany jest waszym pracowcą.
Bez takich ludzi /czytaj przestępców/ setki tysięcy pozbawione by było środków do życia.