Trójwieś żegna kolejną niezwykłą postać. Z Koniakowa nadeszła smutna wiadomość o śmierci Jana Zowady, urodzonego w 1938 roku niestrudzonego przewodnika kalwaryjskiego i człowieka, który przez dziesięciolecia prowadził modlitwy na pogrzebach górali.
Jan Zowada wśród mieszkańców Trójwsi był znany jako ujec Janko Spiwok z Koniakowa. W 2016 toku otrzymał za swą działalność medal „Pro Ecclesia et Pontifice”, jedno z wyższych odznaczeń przyznawanych przez Stolicę Apostolską. Koniakowianin urodził się w rodzinie Jana i Marii Zowadów. Kiedy ukończył 18 lat, zaczął pracę w kopalni „Jankowice”, a po 1963 roku związał swoje zawodowe losy z budownictwem. Od dziecka wielką radość sprawiało mu natomiast pielgrzymowanie. Wraz z setkami mieszkańców beskidzkiej Trójwsi jeździł do Piekar, Kalwarii Zebrzydowskiej czy Częstochowy.
Pogrzeb zmarłego odbędzie się 3 kwietnia o 11.00 w Koniakowie.