Wydarzenia Bielsko-Biała

Zmiany pod Dębowcem. Park linowy się nie sprawdził

Park linowy miał być jedną z atrakcji ośrodka turystyczno-narciarskiego na Dębowcu w Bielsku-Białej. Jednak z uwagi na zły stan techniczny, trzeba było go w ubiegłym roku rozebrać. Co w zamian?

Na początku park cieszył się sporym zainteresowaniem. Niektóre z jego podniebnych tras uchodziły wręcz za ekstremalnie trudne. Z jednej strony było to wielkim atutem, bo przyciągało pod Dębowiec amatorów mocnych wrażeń. Z drugiej sprawiało, że potencjał parku linowego wykorzystywany był tylko w niewielkim stopniu. Z atrakcji korzystały bowiem głównie dzieci, a te nie były w stanie pokonań najtrudniejszych, najwyżej zawieszonych, linowych ścieżek.

Przez pięć lat – od chwili uruchomienia – do 2018 roku park zarządzany był przez prywatnego najemcę. Później prowadził go Bielsko-Bialski Ośrodek Sportu i Rekreacji (BBOSiR) administrujący całym ośrodkiem na Dębowcu. Okazało się wtedy, że park, choć powstał stosunkowo niedawno, jest już w złym stanie technicznym. Na tyle złym – co wykazały ekspertyzy – iż jego dalsza eksploatacja mogła zagrażać bezpieczeństwu przebywających na obiekcie osób.

– Na podstawie zleconej ekspertyzy stwierdzono, iż parametry słupów stanowiących podstawę konstrukcji parku linowego są krytycznie obniżone, w związku z czym park linowy nie mógł zostać dopuszczony do dalszej eksploatacji z uwagi na bezpieczeństwo użytkowników – informował zastępca prezydenta miasta Piotr Kucia. Dodawał, że stało się tak pomimo faktu, iż park był eksploatowany i utrzymywany zgodnie z zaleceniami producenta. Podjęto więc decyzję o wyłączeniu obiektu z użytkowania, a następnie o jego rozbiórce. Prace wykonano wiosną zeszłego roku, a ich realizacja kosztowała około 55 tys. zł (budowa parku linowego w 2012 roku pochłonęła blisko 700 tys. zł).

Od tego czasu duża ogrodzona działka, na której znajdował się park linowy stoi pusta. Sytuacja jest o tyle zastanawiająca, że miasto dzierżawi ten teren – podobnie jak kilka innych działek – za ogromne pieniądze od prywatnych właścicieli na potrzeby ośrodka na Dębowcu. Tymczasem od roku teren po parku nie jest użytkowany i stoi – można by rzec – odłogiem.

Ostatnio pojawiła się tam niewielka koparka, ruszyły jakieś prace. Czyżby więc coś miało się tam zadziać? Z wypowiedzi Tomasza Szlagi, zastępcy dyrektora BBOSiR-u, wynika że szykowana jest tam atrakcja mająca przyciągnąć pod Dębowiec jeszcze więcej miłośników aktywnego spędzania wolnego czasu. Więcej szczegółów Tomasz Szlaga nie chciał jednak zdradzić, tłumacząc, że nowy obiekt powstaje we współpracy z prywatnym inwestorem i do czasu aż wszystkie związane z tym formalności nie zostaną sfinalizowane, sprawa jest jeszcze otwarta.

Jeśli wszystko pójdzie po myśli BBOSiR-u, z nowej atrakcji będzie można skorzystać już w wakacje. Skądinąd wiadomo, że chodzi o coś w rodzaju toru przeszkód czy może skoczni dla ekstremalnych rowerzystów, który zimą, po odpowiednim przygotowaniu, ma służyć też snowboardzistom i narciarzom. Przy czym tak jak park linowy ma to być atrakcja komercyjna, za którą trzeba będzie dodatkowo zapłacić.

Warto tu przypomnieć, że od dawna w środowisku osób jeżdżących na rowerach po górskich ścieżkach mówi się, że na stoku Dębowca powinna powstać nietrudna, przeznaczona dla dzieci i osób początkujących trasa enduro. W połączeniu z istniejącym już wyciągiem kanapowym i towarzyszącą mu infrastrukturą turystyczną powstałoby coś na kształt „szkółki” dla amatorów kolarstwa zjazdowego, jakiej próżno szukać obecnie w naszym kraju. Przyszli endurowcy mogliby szlifować technikę, zanim wyruszą na trudniejsze trasy zjazdowe.

Co z tym pomysłem? Z wypowiedzi dyrektora Szlagi wynika, iż taka koncepcja byłą rozważana, ale z przyczyn formalno-prawnych nie da się jej – przynajmniej na razie – zrealizować. Decyzja środowiskowa, w oparciu o którą funkcjonuje ośrodek na Dębowcu, nie dopuszcza budowy na stoku narciarskim ścieżek rowerowych. Niejako w zamian realizowany jest więc inny projekt w oparciu o teren po dawnym parku linowym, który – ma nadzieję dyrektor – stanie się wielką atrakcją tego miejsca.

google_news