Niesamowitą walkę o zwycięstwo na ostatnich kilometrach rajdu Dakar toczyli dzisiaj Eryk Goczał i Oriol Mena. Przed finałowym etapem ich strata do liderów wynosiła nieco ponad 3 minuty, natomiast według organizatora nie była to próba, na której można było zbyt wiele nadrobić. Koniec końców załoga Energylandia Rally Team pokonała swoich głównych rywali o… ponad 20 minut! To zapewniło duetowi Goczał / Mena wygraną w kategorii SSV! Eryk stał się jednocześnie najmłodszym zwycięzcą w historii najtrudniejszego rajdu świata.
– Udało się nam wygrać Dakar chyba tylko dzięki ogromnej wierze. Eryk wiedział, jakie ma dzisiaj zadanie, ale wiedzieliśmy, że będzie o to bardzo ciężko. Jestem niesamowicie szczęśliwy i dumny. Mamy pierwsze i trzecie miejsce. Szkoda tej awarii skrzyni biegów u Michała. Ale wrócimy tu za rok i weźmiemy wszystkie trzy beduiny za jednym rozdaniem. Wiemy już co poprawić, już rozpoczynamy przygotowania. Eryk pobił rekordy, których długo nikt już nie pobije. Jestem niesamowicie szczęśliwy, jestem dumnym ojcem i mężem. Zrobiliśmy to całą rodziną – mówił na mecie szczęśliwy Marek Goczał.
– Spełniło się to, o czym tak marzyliśmy. Fantastyczne uczucie, naprawdę. Za rok tu wrócimy i będziemy walczyli o wszystkie trzy miejsca na podium – podsumował Michał Goczał.
Gratulacje mam zapytanie bo różnie mówią cze ich sponsoruje Energylandia czy są właścicielami niej.
Już się wszystko wyjaśniło brawo dla właściciela że rozsławia Polskę z synem i wójkiem trzymać tak dalej.