Policjanci odnaleźli zaginionego 34-letniego mieszkańca Bielska-Białej. Na szczęście nic mu się nie stało. Przez blisko pół nocy poszukiwali go bielscy funkcjonariusze, rodzina i przyjaciele. W poszukiwania zaangażowali się także użytkownicy mediów społecznościowych.
Wczoraj wieczorem do bielskiej policji wpłynęło zgłoszenie o zaginionym mężczyźnie, który wyszedł z domu, pozostawiając niepokojący list. O zaginięciu bielszczanina zawiadomiła pełna złych obaw rodzina. W poszukiwania natychmiast zostali zaangażowani policjanci z bielskiej komendy, komisariatów oraz strażnicy miejscy. W tym samym czasie mężczyzny poszukiwała jego rodzina i przyjaciele oraz użytkownicy mediów społecznościowych.
Stróże prawa sprawdzali dworce PKS i PKP, pustostany, okolice lasów oraz kontrolowali miejsca, w które mógł się udać 34-latek. Sprawdzali także informacje przekazywane dyżurnemu komisariatu przy ul. Kamińskiego oraz te pojawiające się w mediach społecznościowych.
Po blisko pięciu godzinach poszukiwań 34-latek wrócił do domu. Na szczęście nie doznał on żadnych obrażeń. Z uwagi na okoliczności zaginięcia policjanci wezwali pogotowie ratunkowe. Po konsultacji medycznej 34-latek – cały i zdrowy – pozostał pod opieką rodziny.
To pogwałcenie niezbywalnej wolności osobistej RPO powinien to niezwłocznie zgłosić do odpowiednich władz zewnętrznych w celu ukarania winnych
A Ciebie tak ukarać.Za bezpodstawne mielenie jęzorem.
Do Kretka Nie popierasz działania RPO który wypruwa sobie żyły aby zapewnić wolność i demokrację w naszej ukochanej ojczyźnie ?