Jak informowaliśmy wcześniej, 1 lipca, czyli w symboliczny pierwszy dzień wakacji, Łukasz Wiliński ok. godz. 10:00 pojawił się pod cieszyńskim ratuszem i ruszył w rajd dookoła Polski. Trasę pokonywał trajką.
Chłopak z Katowic, wywiązał się z pierwotnego założenia i w 30 dni przebył 2 800 km, wzdłuż polskich granic. W niedzielę pojawił się w tym samym miejscu, z którego wystartował 1 lipca, czyli pod ratuszem. Wilińskiego i jego ekipę przywitał I Zastępca Burmistrza Miasta Cieszyna, Krzysztof Kasztura. Mimo tego, że pogoda nie rozpieszczała, na nieco zmęczonych twarzach załogi widać było promienne uśmiechy. Rajd przyczynił się do promocji Cieszyna w innych zakątkach Polski.
Choć przedsięwzięcie było realizowane z ogromnym rozmachem, nie było ono pierwszym wyzwaniem Łukasza.
Chłopak może pochwalić się także innymi sukcesami, które również osiągnął, przemieszczając się na trajce, której szczęśliwym posiadaczem jest od 2021 roku. W minionych latach, w ramach SZCZYT-owych urodzin wjechał na Równicę i górę Żar, a podczas finału rzeczonych zjazdów wdrapał się na Gubałówkę. Na swojej trajce spędził też 24 nieprzerwanie 24 godziny.
Łukasz może być przykładem dla wielu. Zaraża optymizmem, a przy tym jest bardzo pomysłowy, wytrwały i zaradny. Pokonuje swoje słabości, czasem wychodząc ze strefy komfortu tylko po to, by osiągnąć kolejny z zamierzonych celów.
Jak liczną ekipę przywitał zastępca burmistrza? Jeśli Łukasz jest szczęśliwym posiadaczem trajki od 2021 r., jak mógł w minionych latach, rozumiem na trajce, zdobywać sukcesy? Nie towarzyszyła objazdowi Polski akcja charytatywna?